Everything for Home Media - Recenzje | Wskazówki dotyczące kupowania | | projekt Nowości technologiczne

Recenzja głośnika podłogowego RBH R-55E serii Impression Elite

5

Kiedyś nazwany R55Ti od EMP Tek (bezpośrednia internetowa odnoga RBH), omawiany tutaj R-55E bierze to, co było świetne w jego poprzedniku i nieco podnosi. Szczerze mówiąc, R55Ti nie wymagał „naprawiania", wystarczyło, że otrzymał nazwę, którą entuzjaści już znali, RBH. R-55E kosztuje 874,97 USD (poważnie?) w kolorze Phantom Black (myślę, że matowa czerń) i 999,97 USD za sztukę w czarnym wykończeniu o wysokim połysku. Dlaczego matowa czerń ma swoją własną „wymyślną” nazwę, podczas gdy droższa oferta czarnego połysku pozostaje bez, jest dla mnie tajemnicą, ale dygresja. Ci, którzy chcą, aby ich głośniki zniknęły w zaciemnionym pomieszczeniu i nie chcą mieć do czynienia z odbiciami, prawdopodobnie wybiorą matową… uh, opcję Phantom Black,

Recenzja głośnika podłogowego RBH R-55E serii Impression EliteRBH przysłał mi R-55E wykończony w czarnym połysku i muszę powiedzieć, że jest cholernie błyszczący. R-55E, mimo że został zaprojektowany przez RBH w Utah, jest produkowany w Chinach. Wcześniejsze iteracje, które nosiły odznakę EMP Tek, były czasami trochę trafione lub chybione w dziale mety. Nowy R-55E nie wydaje się cierpieć tego samego losu, ponieważ moje egzemplarze testowe były wolne od skaz, a malowanie było naprawdę piękne. Sam głośnik jest dość duży, to znaczy wysoki, mierzy niecałe cztery stopy na 47,25 cala. Szerokość nie jest najgorsza przy ośmiu calach, a głębokość prawie 12 cali nadaje R-55E smukły wygląd. Jego zakrzywione ściany boczne również pomagają w ukryciu jego fizycznych rozmiarów.

Jak na tak dużą fizycznie wieżę, nie jest zbyt ciężka przy 55 funtach. Nie sugeruję, że jest tania lub tanio wykonana, tylko że na pierwszy rzut oka spodziewasz się, że będzie ważyć więcej. Mając prawie cztery stopy wysokości, R-55E jest dostarczany z kilkoma solidnymi, regulowanymi metalowymi kolcami, które spoczywają na końcach metalowych nóżek wysięgnika, co pomaga utrzymać głośnik stabilny. Osobiście uważam, że stopy są tak samo wizualne, jak funkcjonalne, podobnie jak spinki do mankietów lub poszetka mogą sprawić, że ładny garnitur od 10 do 11. Z tyłu znajdziesz dwa porty bass-reflex tuż nad pojedynczą parą pięciodrożnych zacisków głośnikowych.

Zdejmij wstępnie przymocowaną maskownicę, a staniesz twarzą w twarz z sześcioma metalowymi przetwornikami R-55E. R-55E posiada trzy 6,5-calowe przetworniki basowe; dwa 5,25-calowe przetworniki średniotonowe i 1-calowa kopułka wysokotonowa. Przetworniki wysokotonowe i średniotonowe są rozmieszczone w stylu D’Appolito, przy czym głośnik wysokotonowy znajduje się pośrodku, a głośnik średniotonowy znajduje się powyżej i poniżej dla lepszej spójności. Wszystkie przetworniki, z wyjątkiem głośnika wysokotonowego, są wykonane z aluminium, które jest poniekąd podstawą RBH. Z kolei głośnik wysokotonowy jest typu kopułki jedwabnej, co może nie jest najbardziej ezoteryczną opcją, ale to klasyka i działa.

Komplement przetwornika R-55E zapewnia jego pasmo przenoszenia od 35 Hz do 30 kHz z czułością 88 dB i impedancją nominalną 6 omów. Szczerze mówiąc, byłem nieco zaskoczony oceną wydajności R-55E, ale nie jest to trudne w prowadzeniu. RBH twierdzi, że R-55E może być doprowadzony do perfekcji ze wzmacniaczem (lub odbiornikiem) posiadającym od 50 do 250 watów całkowitej mocy, co moim zdaniem jest uczciwą oceną. R-55E posiada dwie zwrotnice, pierwszą o częstotliwości 120 Hz, a drugą o 3000, o której zajmę się później.

Podłączenie
Recenzja głośnika podłogowego RBH R-55E serii Impression Elite Wraz z parą R-55E, RBH wysłał mi pojedynczy głośnik R-515E LCR, który działał jako kanał centralny. R-515E kosztuje 349,95 USD w kolorze Phantom Black i 384,95 USD w kolorze błyszczącej czerni. Aby wizualnie pasować do moich R-55E, mój testowy egzemplarz R-515E został wykończony na czarno. R-515E to w zasadzie górna połowa modelu R-55E, co oznacza, że ​​brakuje mu trio 6,5-calowych głośników niskotonowych. To fajna opcja dla tych, którzy chcą zbudować kino domowe na bazie pary R-55E.

Rozpakowanie R-55E jest dość łatwe dla jednej osoby, ale upewnij się, że masz wysokie sufity lub wystarczająco dużo miejsca na podłodze, aby odsunąć pudełko od głośnika, ponieważ podczas rozpakowywania musisz wziąć pod uwagę podwójną wysokość głośnika (cztery stopy).

Czy mogę przez chwilę porozmawiać o tekturze? Gardzę chińską tekturą, jest po prostu najgorsza. Nie ma nic uspokajającego w poczuciu otwierania pudełka z Chin. Ponadto, pomimo „pieczenia” w ciężarówce Texas FedEx przez większość popołudnia, pudełka RBH wydawały się wilgotne, co jest cechą, którą zauważam w pudełkach pochodzących z Chin. Na szczęście głośniki RBH dotarły w idealnym stanie, a pudełka można było łatwo schować w szafie, gdzie nie musiałem na nie patrzeć.

Aby zainstalować dołączone nóżki wysięgnika, najpierw musiałem położyć każdy R-55E na boku na mojej podnóżku i przymocować metalowe płytki do spodu samego głośnika za pomocą dołączonych śrub. Wolałbym widzieć gwintowane wkładki czekające na mnie na dole każdego głośnika zamiast zamalowanych, wstępnie wywierconych otworów; niemniej jednak montaż metalowych płyt był łatwy i prosty. Z metalowymi płytkami na miejscu wkręciłem solidne kolce w końce (które były gwintowane) i zabrałem się do ustawiania i poziomowania każdego głośnika.

R-55E stały w moim pokoju, w którym znajdują się wszystkie głośniki, około 90 cali od siebie (tweeter-to-tweeter) i po obu stronach mojego 65-calowego wyświetlacza LG OLED. R-515E stał na mojej szafce z elektroniką, tuż pod dolną krawędzią mojego telewizora. Zasilałem R-55E moim wzmacniaczem Crown XLS DriveCore serii 2, który podłączyłem do stereofonicznych wyjść przedwzmacniacza mojego amplitunera AV Marantz NR1509. Głośnik centralny czerpał swoją moc bezpośrednio z Marantza. Komponenty źródłowe obejmowały mój nowo zakupiony gramofon U-Turn Audio Orbit, odtwarzacz strumieniowy Roku Ultra 4K/Ultra HD oraz mój zaufany odtwarzacz Blu-ray/serwer multimedialny DuneHD. Wszystko było połączone kablami z Monoprice.com, z wyjątkiem moich kabli głośnikowych, które pochodziły ze starej pary kabli głośnikowych Transparent The Wave.

Ustawiłem wszystko w niecałą godzinę, ponownie uruchomiłem Audyssey przez mojego Marantza i jeszcze tego samego dnia zacząłem cieszyć się R-55E (nie, nie wierzę w wygrzewanie).

Kliknij na drugą stronę, aby zobaczyć wydajność, minusy, porównanie i konkurencję oraz wnioski…

Wydajność

Swoją ocenę R-55E rozpocząłem od mojego ulubionego albumu wszech czasów, Nirvany Nevermind (Geffen) na 180-gramowym winylu. Poprzez R-55E otwierający utwór „Smells Like Teen Spirit” miał wszystkie dynamiczne pomruki, o jakie ten grungeowy dzieciak mógłby sobie życzyć.

Skala występu była naprawdę ogromna. Sama szerokość sceny dźwiękowej R-55E była bardziej zbliżona do ściany dźwięku, jakiej można by doświadczyć podczas występu na żywo, w przeciwieństwie do skrupulatnie wykonanej dioramy przestrzeni występu. Podczas gdy niektórzy audiofile mogą krzyczeć na myśl, że głośnik nie przedstawia najbardziej zniuansowanego wizerunku muzyków w przestrzeni wirtualnej, ten recenzent tego nie robi, ponieważ głośnik może być bombastyczny, gdy wymaga tego materiał. Aha, a R-55E potrafi grać głośno… naprawdę głośno. Dopiero na absolutnym krańcu (szczyty przekraczające 105dB) R-55E porzuca ducha i zaczyna się załamywać, stając się nieco piskliwy i ziarnisty wzdłuż górnych rejestrów, ale trzeba naprawdę ukarać tych kierowców, aby uzyskać ich płakać wujku.

Naprawdę podobała mi się prezentacja kilku pierwszych utworów Nevermind w R-55E, ale zacząłem zauważać coś, czego nie mogłem do końca wskazać. Mimo całego dynamicznego zapału i wysuniętego, ale nie agresywnego top-endu, czegoś brakowało. Bas był napięty, szybki i bardzo głęboki, a mimo to brakowało mu uderzenia. Chociaż bas i niższy średni bas miały dużo trzasków, wydawało się, że brakuje mu trochę wagi. Jakby było uderzenie, ale nie było odrzutu.

Aby to przetestować, nagrałem mniej zatłoczone i chaotyczne nagranie niż Nevermind, zamiast tego zdecydowałem się na Supposed Former Infatuation Junkie (Maverick) Alanisa Morissette’a. (Międzynarodowa) kontynuacja Jagged Little Pill Morissette, Infatuation Junkie nie była tak zbiegłym pociągiem, jak Pill, jeśli chodzi o komercyjny sukces, mimo że był znacznie bardziej wszechstronnym albumem. W utworze „Unsent” kilka początkowych akordów granych przez gitarę akustyczną opowiadało historię, rozbrzmiewając z wszystkimi delikatnymi niuansami i pogłosem, jakich można oczekiwać od głośnika klasy R-55E, a jednak wspierająca ciężar i powietrze. wydawało się trochę brakujące.

Grałem na pełnym zakresie R-55E, co oznacza, że ​​nie używałem subwoofera. Nisko, na krańcach możliwości R-55E, stwierdziłem, że jego bas jest całkiem satysfakcjonujący i bardzo głęboki. Ale to było tak, jakby brakowało przetwornika między trzema 6,5-calowymi głośnikami niskotonowymi i dwoma 5,25-calowymi średniotonowymi. Wiem, że spędziłem ostatnie dwa akapity, harując nad tym i robię to tylko dlatego, że reszta występu R-55E była tak zaraźliwa i tak dobra, że ​​przy absolutnie właściwym materiale źródłowym to pominięcie wyróżniało się. Wokale w R-55E, zwłaszcza Morissette, były zniuansowane, z niesamowitą spójnością i powietrzem; nie wspominając o solidnym umiejscowieniu, martwym środku tego, co znowu było rozległą boczną sceną dźwiękową. Ale dla prawdziwego, pełnozakresowego brzmienia, takiego, które miało absolutną wagę i uziemienie, czułem, że subwoofer jest niezbędny.

Więc złapałem jeden.

Jedynym subwooferem, jaki miałem pod ręką, był W-12 firmy Monitor Audio, wypożyczony z testu tego systemu głośnikowego. Umieszczanie go w mieszance i wtapianie w nieznaczne drobiazgi spowodowało ogromną różnicę na świecie.

Niestety, po otwarciu strony internetowej RBH nie ma pasującego subwoofera do R-55E ani żadnego z innych głośników z linii Impression.

Na szczęście RBH tworzy grupę subwooferów, zarówno pasywnych, jak i zasilanych, które doskonale pasują do R-55E, a także stanowią podobną, jeśli nie taką samą propozycję wartości.

Przechodząc do filmów, odpaliłem najnowszy reżyser Petera Berga, Mile 22(STX Films) z udziałem Marky’ego Marka bez jego Funky Bunch. Przeprowadziłem rozdział do sekwencji, w której kawalkada naszych bohaterów wpada w zasadzkę na ruchliwej ulicy miasta. Z głośnością mojego systemu ustawioną na południe od Hold My Beer obserwowałem, jak R-55E pozwoliły panować chaosowi. „OMG”, to notatka, którą zapisałem w notesie, kiedy uśmiechałem się jak idiota przy każdym wybuchu bomby, trafieniu pocisku i rykoszecie, i iskrzeniu rozbitego szkła. R-55E nie przeoczył niczego, ani nie unikał, aby dźwięk był tak ważny, jak akcja rozgrywająca się na ekranie. Prezentacja była zarówno duża, jak i zniuansowana, ale nigdy nie faworyzowała żadnego wycinka całego pasma. To jest spójność. Między prezentacją R-55E a R-515E, której używałem jako centrum, była niewielka różnica w skali,

R-55E był po prostu bestią, gdy miał zapewnić kinowe poziomy SPL i uderzenia dźwięku bez zmęczenia, które często doświadcza się w komercyjnych kinach, które są zbyt głośne. Ale więcej niż tylko zapewnienie ściany dźwięku, R-55E nadal był skomponowany i zaskakująco dopracowany. Głośnik wysokotonowy z jedwabną kopułką miał mnóstwo szczegółów i najwyższego blasku, nie nagrzewając się ani nie przeraźliwie po naciśnięciu. W rzeczywistości, kiedy osiągnął swój limit, po prostu potoczył się, a nie rozerwał, co jest dobre.

Przechodząc do komedii dramatycznej The Big Short(Najważniejszy). pierwszą rzeczą, jaką zauważyłem, była sama bezpośredniość i obecność wokali bohaterów. W sposób podobny do głośników tubowych spotykanych w komercyjnych kinach, nawet w dialogach, które graniczyły z transmisją na żywo, było poczucie szybkości i ataku. Było tak, gdyby R-55E (i R-515E) całkowicie omijały mikrofony lub proces nagrywania, wybierając zamiast tego bezpośrednie zasilanie strun głosowych aktorów, ponieważ dialog naprawdę wydawał się organiczny z prawdziwą obecnością w pomieszczeniu, która brzmiało bardziej konwersacyjne niż odtwarzanie. Właściwie cały przekaz wydawał się „żywy” i natychmiastowy, bo dźwięk R-55E nie jest czymś, co można po prostu mieć w tle. Nie, przykuwa twoją uwagę, ale robi to dlatego, że jest w nim coś pociągającego, nawet znajomego, a nie dlatego, że krzyczy na ciebie.

To, czym jest R-55E, jest oldschoolowe. To oldschoolowy, amerykański głośnik. Taką, którą wszyscy byśmy kupili i chwalili się nią, zanim popadlibyśmy w obsesję na punkcie bzdur w rodzaju „wewnętrznych szczegółów”, cokolwiek to do diabła miałoby znaczyć. R-55E to fajny głośnik. Taki z nieco wysuniętym, żywym dźwiękiem, który nigdy nie męczy, ale też nie traktuje siebie zbyt poważnie, dzięki czemu nie musisz brać siebie ani swojego hobby tak poważnie. To głośnik, który przypomina nam o zabawie, jaką powinniśmy mieć, słuchając i ciesząc się naszymi ulubionymi filmami.

Wady
R-55E, jak widzę, ma tylko dwie prawdziwe wady. Pierwszym z nich jest jego nieco anemiczny niższy średni bas, dokładnie w punkcie podziału (120 Hz), a drugim jest jego rozmiar i brak opcji wykończenia.

Podczas gdy goście w naszym domu nigdy nie komentowali braku wagi głośnika na niskiej średnicy, zauważyłem to i czasami, zwłaszcza przy ścisłym dwukanałowym odsłuchu, i to mnie denerwowało. Jeśli patrzysz na R-55E jako głośnik kina domowego lub głośnik w pokoju multimedialnym, gdzie będzie on karmiony stałą dietą hollywoodzkich hitów i tym podobnych, nie musisz się tym tak bardzo przejmować, ponieważ lekkie ssanie średniego basu nie jest tak zauważalne – szczególnie podczas korzystania z subwoofera. Ale jeśli myślisz o zbudowaniu skromnego systemu dwukanałowego wokół pary R-55E, zwróć uwagę i być może weź RBH na 30-dniowy okres próbny w domu przed pełnym zaangażowaniem. Oczywiście można wzmocnić dół R-55E i być może przezwyciężyć łagodny spadek zwrotnicy, stosując niestandardowy korektor lub zdecydowanie dodając subwoofer,

Dodanie subwoofera oczywiście zwiększa całkowity koszt propozycji posiadania R-55E, ale dla tych, którzy używają R-55E w systemie kina domowego, subwoofer jest praktycznie wymagany. Ale praktyczna potrzeba R-55E na subwoofer rodzi pytania o to, czy potrzebujesz głośnika tak dużego jak R-55E. Można by kupić pięć pasujących głośników centralnych/LCR R-515E i zaoszczędzić trochę pieniędzy, uzyskując w zasadzie ten sam dźwięk. Tak czy inaczej, ta łagodna krytyka R-55E nie powinna zniechęcić Cię do odsłuchu, ponieważ jest to właściwie jedyne zastrzeżenie, biorąc pod uwagę wszystkie rzeczy.

Drugą kwestią, którą mam lub myślę, że będą mieli konsumenci, jest brak wielu opcji wykończenia. Chociaż kolorem dnia jest czerń, opcje takie jak matowa biel, kolory tęczy i inne opcje mogą wzbudzić zainteresowanie mas kupujących głośniki. Mój narzeczony niejednokrotnie komentował, jak wizualnie R-55E zdominowały pomieszczenie, mimo że wyglądały wystarczająco smukłe. Nie sugeruję, aby RBH przywracało wykończenie ze sztucznego drewna z poprzedniej generacji, ale dla marki znanej z opcji wykończenia (historycznie) wybór między matową i błyszczącą czernią jest nieco ograniczający.

Konkurencja i porównania

Mój dom był ostatnio zalany głośnikami za 2000 dolarów za parę. R-55E ma do czynienia z silną konkurencją wśród swoich rówieśników, poczynając od wież Monitor Audio z serii Silver 300 . Przy mniej więcej tej samej cenie, nie da się ukryć, że głośniki Monitor Audio po prostu wyglądają lepiej. Robią i oferują mnóstwo opcji wykończenia. Jeśli chodzi o dźwięk, to już inna historia, ponieważ Monitor Audios są nieco wyluzowane i ciemne w porównaniu z R-55E. To nie czyni R-55E lepszymi lub gorszymi głośnikami Monitor Audio, po prostu sprawia, że ​​ich charakterystyczny dźwięk jest inny, mimo że ich ceny wywoławcze są (w zasadzie) takie same.

Kolejnym mówcą walczącym o uwagę z R-55E, a także wywodzącym się z Utah, jest Lore Be firmy Tekton Design.. W sprzedaży detalicznej za nieco mniej niż parę R-55E, Lore Be ma kilka rzeczy, których R-55E nie ma. Po pierwsze, nie można zaprzeczyć spójności, jaką pojedynczy 10-calowy przetwornik wnosi na imprezę (nie wspominając o jednym mniej punktów zwrotnych), którą Lore Be posiada w szpic. Po drugie, Lore Be ma berylowy tweeter (stąd Be), który moim zdaniem niekoniecznie jest lepszy od prostej, jedwabnej kopułki, którą można znaleźć w R-55E, jest po prostu inny. Wiem to, audiofile uwielbiają trochę berylu, więc jego włączenie do Lore prawdopodobnie przyciągnie wzrok na papierze, ale znowu nie powiedziałbym, że jest zdecydowanie lepszy. Jeśli chodzi o wygląd, R-55E wygląda na znacznie bardziej wyrafinowany w porównaniu do przysadzistego Lore Be.

Oczywiście, nie można nie wspomnieć o takich stalwartach jak Paradigm, Bowers & Wilkins, GoldenEar, SVS, a nawet ELAC, gdy mówimy o markach produkujących głośniki oscylujące wokół punktu cenowego 2000 USD za parę. Nie trzeba dodawać, że masz więcej niż kilka opcji do wyboru, ale R-55E zdecydowanie należy do konkurencji i powinien znaleźć się na twojej krótkiej liście głośników do odsłuchu.

Wniosek
Przy cenie 1 999,94 USD za parę w błyszczącej czerni, głośnik podłogowy R-55E Impression Series zapewnia dużą wydajność i wartość w przestrzeni kina domowego. Posiadanie dźwięku, który jest żywy i wręcz zabawny, a jednocześnie nigdy nie staje się zbyt wysunięty lub, co gorsza, męczy, jest jednym z dwóch ciosów, które ten recenzent docenia. Ja robię. Podoba mi się głośnik, który nie jest zbyt poważny, a który może dawać czadu i odtwarzać do 11 bez rozpadu.

Czy są bardziej wyrafinowane głośniki wieżowe w cenie wywoławczej R-55E lub w jej pobliżu? Jasne, bez wątpienia, ale niewiele z nich może dorównać jego poczuciu skali, gdy zostanie wezwany do odtworzenia prawdziwej prezentacji przypominającej kino. Co więcej, jeśli zasilisz go solidnymi 100 watami, dynamiczne wyczyny, do których są zdolne aluminiowe przetworniki R-55E, są po prostu fantastyczne. Tak, jest trochę do bani wokół niższego punktu podziału R-55, który przy muzyce jest bardziej zauważalny i być może problem, ale myślę, że ten głośnik świeci w kinie domowym, gdzie masz subwoofer (lub po drugie), aby zaokrąglić sytuację.

Jako głośnik kina domowego R-55E zapewnił mi tylko uśmiechy. Prawdę mówiąc, należy do mojej krótkiej listy głośników konsumenckich, które robią więcej, aby wypełnić lukę między komercyjnym kinem a domowym, na liście, która zawiera głośnik klasy komercyjnej w JBL 3677. Gdybym był w rynku na (w dużej mierze) pełnozakresowy głośnik wieżowy, który był tak samo w domu w dedykowanej przestrzeni kinowej, jak w salonie, ale chciał, aby podczas oglądania filmów albo przestrzeń brzmiała bardziej jak mój lokalny multipleks, prawdopodobnie zacząłbym od przesłuchania R-55E. Zacząłbym od tego, ponieważ są szanse, że tam też zakończy się moja podróż, bo wystarczy jeden przebojowy film akcji, by zakochać się w tym głośniku.

Źródło nagrywania: hometheaterreview.com

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów