Everything for Home Media - Recenzje | Wskazówki dotyczące kupowania | | projekt Nowości technologiczne

Recenzja głośnika wolnostojącego Polk Audio T50

112

Andrew Jones naprawdę coś zaczął, kiedy stworzył swoją linię ultra niedrogich, ale szokująco dobrych głośników dla Pioneera. Jestem jednak zaskoczony, jak długo zajęło innym głównym producentom głośników znalezienie odpowiedzi, zwłaszcza odkąd Jones opuścił Pioneera na początku tego roku dla Elac i już wymyślił zupełnie nową linię budżetowych głośników dla tej firmy. Wreszcie, przynajmniej jedno z wielkich nazwisk próbuje wpasować się w ten trend: Polk właśnie wprowadził T50, głośnik wieżowy, który kosztuje tylko 129 USD za parę, czyli 258 USD za parę.

W T50 nie ma nic nadzwyczajnego, ale też niczego wyraźnie nie brakuje. Obudowa o wysokości 36,25 cala jest owinięta winylem z symulowanym czarnym jesionowym wykończeniem – tak jak prawie każdy inny głośnik budżetowy, jaki kiedykolwiek wyprodukowano. Przetworniki obejmują jednocalowy głośnik wysokotonowy z jedwabną kopułką, 6,5-calowy kompozytowy (tj. papierowy) głośnik niskotonowy i dwa 6,5-calowe radiatory pasywne, które z przodu wyglądają identycznie jak głośnik niskotonowy. Z tyłu znajduje się tylko jeden zestaw pięciokierunkowych słupków wiążących. Obudowa wykonana jest ze stosunkowo cienkiej płyty MDF (po uderzeniu knykciem wydaje dźwięczny stuk), ale wydaje się, że jest dość dobrze usztywniona w środku.

Michael Greco, globalny brand director firmy Polk, podkreślił, że firma nie „przebiła" zwrotnicy do zaledwie kilku podzespołów, na co narzekałem w wielu recenzjach budżetowych głośników. Potwierdziłem to, zdejmując tylny panel i znajdując zwrotnicę z dwoma kondensatorami, dwoma dławikami i dwoma rezystorami; ślad obwodu plus moje późniejsze pomiary sugerują, że odchylenie elektryczne jest drugiego rzędu (12 dB/oktawę) zarówno na głośniku niskotonowym, jak i wysokotonowym. Na to właśnie liczyłem w takim głośniku.

Jeśli chcesz rozbudować swoje T50, aby zbudować pełny system kina domowego, Polk oferuje również głośnik półkowy T30 za 99 USD i głośnik centralny T30 za 129 USD.

Recenzja głośnika wolnostojącego Polk Audio T50Podłączenie
Używałem wież Polk Audio T50 głównie z moim amplitunerem AV Denon AVR-2809CI, ale także z moim zwykłym systemem referencyjnym, który zawiera wzmacniacz Classé Audio CA-2300 i przedwzmacniacz/DAC CP-800. Do wyrównanych poziomów porównań z innymi kolumnami użyłem przełącznika Audio firmy Van Alstine AVA ABX.

Nie ma wiele do zrobienia w kwestii konfiguracji. T50 jest w pełni zmontowany i nie zawiera ani nie mieści kolców podłogowych, więc po prostu je ułożyłem, wsunąłem, aby wskazać mój fotel odsłuchowy, zdjąłem maskownice i zacząłem słuchać.

Wydajność
Zazwyczaj rozpoczynam testy głośników wieżowych od muzyki, a następnie przechodzę do filmów pod koniec testów. W przypadku Polka T50 zrobiłem to wręcz odwrotnie, ponieważ spędziłem jesień dużo podróżując – a kiedy jestem w drodze przez jakiś czas, nic nie jest tak relaksujące, jak siadanie i oglądanie filmu za pomocą mój projektor Samsung (jeden ze starych modeli Joe Kane) i dobry system audio. Jest dobry powód, dla którego filmy są dla mnie bardziej relaksujące: z muzyką słucham dużo głębiej, zaczynam grzebać w stosie płyt LP, które znalazłem na spotkaniach wymiany i sklepach z używanymi płytami, a może nawet idę złapać bas i zacząć linie do podnoszenia i lizawki. W przypadku filmów otwieram piwo, robię popcorn, siadam wygodnie i ledwo się ruszam przez co najmniej 90 minut.

Mając T50 w moim systemie, łatwo było cieszyć się filmami i nie myśleć o dźwięku. Obejrzałem Fury, film o czołgach z II wojny światowej Brada Pitta, po części dlatego, że myślałem, że liczne eksplozje pocisków 75 mm obciążą jedyny 6,5-calowy głośnik niskotonowy T50, ale nie… głośniki wytrzymały karę dobrze, nawet przy głośności podkręcony do +3 dB na moim odbiorniku Denon. Co ważniejsze, podobał mi się naturalny dźwięk i klarowność dialogów. Z jednym zastrzeżeniem, które omówię poniżej, T50 wydaje się całkiem sprostać zadaniu głośnego dźwięku kina domowego.

Musiałem zagrać "Matte Kudasai" z LP Levin Brothers trzy razy, żeby złapać wszystkie dobre rzeczy. Najlepszy ze wszystkich był obraz na perkusji. Naprawdę poczułem pałeczki na werblu i talerze, a sporadyczne akcenty dzwonków i shakerów były tak doskonale i precyzyjnie odwzorowane między głośnikami, jak tylko mogły. Fortepian Pete’a Levina rozciągał się od głośnika do głośnika, dając mi wrażenie, że słyszę poszczególne części instrumentu od jednego końca do drugiego, wnosząc swoje własne drobiny do dźwięku. Zastanawiałem się, jak te głośniki poradziłyby sobie, gdybyś ubrał je w jakąś wymyślną okleinę, przyniósł je na Rocky Mountain Audio Fest i zaoferował po 1000 USD za parę. Założę się, że zostaliby wychwalani jako najlepsza okazja na wystawie, nawet za mniej więcej czterokrotnie wyższą cenę.

Lone Prairie gitarzysty jazzowego Coreya Christiansena to bardziej studyjne, zgrabniejsze nagranie niż album Levin Brothers, więc jego ścieżki perkusyjne nie olśniły mnie tak bardzo. Ale nadal brzmiał solidnie przez Polk T50. Bas i bęben basowy brzmiały prawie idealnie, przez to mam na myśli ciasne, ale nie miały nadmiernego, nienaturalnego uderzenia, które słyszę z niektórych subwooferów i głośników wieżowych. Pianino elektryczne (lub cyfrowa symulacja pianina elektrycznego) i gitara elektryczna miały świetne wyczucie pogłosu studyjnego – mam na myśli pogłos elektroniczny zastosowany osobno (lub przynajmniej inaczej) do każdego instrumentu, aby nadać mu własne poczucie przestrzeni. (Puryści mogą szydzić, ale pokochałem ten dźwięk, odkąd po raz pierwszy usłyszałem go w latach 70. na płytach jazzowych CTI.) Zamiast rozciągać się w poprzek sceny dźwiękowej lub wypełniać pokój, pianino elektryczne zajmowało swoją własną przestrzeń po lewej stronie sceny dźwiękowej, prawie tak, jakby znajdowało się we własnym małym pokoju. Aby odtworzyć te subtelności przestrzeni, potrzebny jest dobry głośnik – a zwłaszcza dobry głośnik wysokotonowy. (Przy okazji, link tutaj prowadzi do występu na żywo, a nie do wersji studyjnej.)

LP Viscera, norweska piosenkarka folkowo-awangardowa Jenny Hval, stała się jedną z ulubionych stron, jeśli chcesz usłyszeć spektakularne obrazowanie, przestrzenność i obsesję na punkcie genitaliów, teksty NSFW. T50 wykonał niezłą robotę, rejestrując wyjątkowe poczucie przestrzeni dźwiękowej, które Hval stworzył na tej płycie. W „Portrait of the Young Girl as a Artist” T50 precyzyjnie oddały kontrasty między przesyconym pogłosem głosem Hvala, eterycznym obrazem jeszcze bardziej przesiąkniętych pogłosem tom-tomów w oddali, a dźwiękiem przypominającym zabawkowy fortepian, który wydaje się jakby dobiegał z drugiego końca długiej na 15 metrów betonowej rury – prawie jak muzyka w tle z telewizyjnego klasyka „Rudolph the Red-Nosed Reindeer” wyobrażonego na nowo przez elfickiego piosenkarza folkowego na kwasie. Słyszałem jeszcze bardziej spektakularne i wciągające prezentacje tego materiału, ale to było na dużych,

Wiem, wiem: popełniam aż nazbyt powszechny grzech pisarzy audio mówiących o niczym innym, jak niejasnej i/lub dziwnej muzyce. Więc zagrajmy to, co niektórzy uważają za najlepszą płytę popową wszech czasów: płytę numer 1 Big Star. Na szczęście T50 działa co najmniej tak samo dobrze z tego rodzaju muzyką, jak z dziwnymi rzeczami, w których wykorzystuje się pianina-zabawki. „Thirteen”, wspaniały akustyczny kawałek pionierów power-popu, brzmi tak neutralnie i bezbarwnie przez T50, jak przez prawie wszystko… i na pewno lepiej niż większość słuchawek, na których zwykle słucham tego utworu (w 256 kb/s). MP3 z mojego telefonu).

Kliknij na drugą stronę, aby zobaczyć pomiary, minusy, porównania i konkurencję oraz wnioski…

Pomiary
Oto wymiary głośnika Polk T50 (kliknij na każdy wykres, aby wyświetlić go w większym oknie).

Recenzja głośnika wolnostojącego Polk Audio T50
Na osi: ±3,6 dB od 37 Hz do 20 kHz
Średnio 30° w poziomie: ±3,9 dB od 37 Hz do 20 kHz
Średnio 15° w pionie/poziomie: ±3,6 dB w poziomie 37 Hz do 20 kHz

Impedancja
min. 4,0 omów/200 Hz/-6, nominalnie sześć omów

Czułość (2,83 V/1 metr, bezechowa)
86,0 dB

Pierwszy wykres pokazuje odpowiedź częstotliwościową Polk T50; drugi pokazuje impedancję. W przypadku odpowiedzi częstotliwościowej pokazane są trzy pomiary: przy 0° na osi (niebieski ślad); średnia odpowiedzi przy 0, ±10, ±20° i ±30° poza osią w poziomie (zielony ślad); oraz średnia odpowiedzi przy 0, ±15° w poziomie i ±15° w pionie (czerwony wykres). Za najważniejsze uważam krzywe 0° na osi i poziome 0°-30°. W idealnym przypadku te pierwsze powinny być mniej więcej płaskie, a drugie powinny wyglądać tak samo, ale powinny być lekko przechylane w miarę wzrostu częstotliwości.

Z wyjątkiem kilku szczytów odpowiedzi o szerokości około pół oktawy (wyśrodkowanych na 930 Hz i 13 kHz), T50 mierzy prawie płasko. Nie zauważyłem w swoim odsłuchu szczytu średnicy, prawdopodobnie dlatego, że jest dość wąski, ale najwyraźniej zauważyłem podniesioną wyższą górę, o czym przeczytacie poniżej. Odpowiedź poza osią w płaszczyźnie poziomej jest jedną z najbardziej spójnych, jakie widziałem, z wynikiem przy ±30° nieznacznie różniącym się od wyniku 0°, a wynik przy ±60° nie pokazuje żadnych anomalii innych niż oczekiwana wysoka częstotliwość toczenie się pod dużymi kątami poza osią. Reakcja w pionie poza osią jest również doskonała. Pasmo przenoszenia schodzi do około 37 Hz, co jest imponujące jak na tak małą wieżę, a zwłaszcza na taką, która ma tylko jeden, stosunkowo niewielki, aktywny głośnik niskotonowy. Kratka ma łagodny, ale zauważalny efekt, powodując bardzo wąski spadek -5dB przy 3.

Impedancja T50 jest nieco zaniżona jak na niedrogi, stosunkowo mały głośnik, a jego czułość jest w porządku na poziomie 86,0 dB (mierzona na jednym metrze przy sygnale 2,83 V, uśredniona od 300 Hz do 3 kHz). Mimo to każdy odbiornik powinien być w stanie doprowadzić go do głośnych poziomów. Być może nie jest to najlepszy wybór dla jednego z tych małych wzmacniaczy klasy D o mocy 10 watów na kanał, ale nawet to powinno doprowadzić Cię do wysokich lat 90., jeśli chodzi o dB, pod warunkiem, że wzmacniacz faktycznie osiąga swoją moc znamionową.

Oto jak wykonałem pomiary. Pasmo przenoszenia mierzyłem za pomocą analizatora audio Audiomatica Clio FW 10 z mikrofonem pomiarowym MIC-01 oraz głośnika napędzanego wzmacniaczem Outlaw Model 2200. Użyłem techniki quasi-bezechowej do usunięcia efektów akustycznych otaczających obiektów. T50 został umieszczony na 33-calowym (84 cm) stojaku. Mikrofon został umieszczony w odległości jednego metra na wysokości głośnika wysokotonowego, a na ziemi między głośnikiem a mikrofonem umieszczono stos dżinsowej izolacji, która pomaga pochłaniać odbicia od podłoża i poprawiać dokładność pomiaru przy niskich częstotliwościach. Odpowiedź basu została zmierzona przez zbliżenie mikrofonu i zsumowanie odpowiedzi głośnika niskotonowego i pasywnych radiatorów, co potwierdziłem za pomocą techniki płaszczyzny uziemienia z mikrofonem na ziemi dwa metry przed głośnikiem. Wyniki quasi-bezechowe zostały wygładzone do 1/12 oktawy, wyniki płaszczyzny uziemienia do 1/6 oktawy. Pomiary zostały wykonane bez kratki, chyba że zaznaczono inaczej. Przetwarzanie końcowe przeprowadzono przy użyciu oprogramowania analizatora LinearX LMS.

The Downside
Zdziwiłem się, słysząc, że o ile głośnik niskotonowy Polka T50 nie dusił się od ognia armatniego z Fury, to zmagał się z bębnem stopowym w zwiastunie Whiplasha, który również znajduje się na tej samej płycie. Głośnik niskotonowy i pasywne radiatory oczywiście nie zniekształcały ani nie grzechotały, ale brzmiały skompresowane i zestresowane, jakby mówiły mi w swoim własnym, małym języku sterowników głośników, że jeśli mam grać takie rzeczy, naprawdę muszę podłączyć subwoofer.

Podobnie basowe solo na „Streets of Laredo” dało mi ten sam efekt. T50 poradziły sobie z tym, ale im się to nie podobało; na szczytach skompresowały się i dostały się do kilku procent całkowitych zniekształceń harmonicznych. Więc dobrze jest używać T50 bez subwoofera, o ile nie będziesz często uderzać go trudnym materiałem. Jeśli nalegasz na granie EDM lub muzyki organowej, powinieneś kupić subwoofer i filtr górnoprzepustowy T50 przy 60 lub 80 Hz. System będzie grał głośniej i brzmiał lepiej.

Oto kolejny potencjalny minus, choć zależy to od twojego gustu: górna oktawa wysokich tonów Polk T50 brzmi nieco podniesiona. Ponieważ odpowiedź w większości wysokich tonów brzmi ogólnie płasko i neutralnie, rzadko to zauważałem. Ale na nagraniach z dużą ilością treści o wysokiej częstotliwości – takich jak talerze i perkusja na płycie Levin Brothers – T50 brzmiały po prostu jasno. Niektórzy audiofile preferują jednak ten rodzaj odpowiedzi.

Porównanie i konkurencja
Jak wspomniałem we wstępie, Polk Audio T50 naprawdę nie ma dużej konkurencji; po prostu nie ma zbyt wielu głośników wieżowych w tym przedziale cenowym, które zostały zaprojektowane z myślą o zapewnianiu wysokiej jakości dźwięku.

To całkiem oczywiste, że z T50 Polk idzie za SP-FS52 Pioneera, za 129 dolarów każda, zaprojektowana przez Andrew Jonesa. Duża różnica polega na tym, że SP-FS52 ma trzy 5,25-calowe głośniki niskotonowe w obudowie z portem, w porównaniu z 6,5-calowym głośnikiem niskotonowym i pasywnymi radiatorami T50. Nie miałem pod ręką SP-FS52, ale słyszałem go; opierając się na mojej dalekiej od doskonałej pamięci akustycznej, powiedziałbym, że neutralność i dyspersja obu są dość zbliżone (i oba są znacznie więcej niż doskonałe w tej cenie), a T50 może mieć trochę więcej mocy na basie. Spodziewałem się, że większy głośnik niskotonowy T50 spowoduje nieco zniekształcenia „złożonych dłoni”, szczególnie w porównaniu z mniejszym głośnikiem niskotonowym SP-FS52, ale nie: T50 nie wykazuje śladu zabarwienia złożonych dłoni i jest wybitny pomiary osi pokazują dlaczego. Nie mam pomiarów dla SP-FS52, ale mam je dla jego młodszego brata SP-BS22,

Oto coś, co może być ważne dla niektórych: Pioneer oferuje dodatkowy głośnik kompatybilny z Atmos, 199 USD za parę SP-T22A-LR, zaprojektowany do użytku z SP-FS52 i innymi głośnikami Pioneera. Polk nie ogłosił planów dotyczących głośnika kompatybilnego z Atmos, który uzupełniłby T50.

Elac ma 279 dolarów za wieżę F5, która podobnie jak Pioneer SP-FS52 ma trzy 5,25-calowe głośniki niskotonowe. Brzmiało to naprawdę dobrze na ostatnim Rocky Mountain Audio Fest, ale to nie wystarczy, aby spekulować, jak wypada w porównaniu z T50.

Chociaż moje zwykłe głośniki referencyjne, Revel Performa2 F206, są około 14 razy droższe od T50, to mój głośnik referencyjny, więc to właśnie porównałem do T50. To, co usłyszałem, było całkiem zdumiewające: różnica w jakości, ale nie w charakterze. Oba głośniki mają szeroką dyspersję z niewielkimi podbarwieniami; precyzyjne, realistyczne obrazowanie stereo; i zero tendencji do wyolbrzymiania czegokolwiek w filmach lub muzyce, której słuchasz. To powiedziawszy, F206 bije T50 niemal pod każdym względem. Gra głośniej bez wysiłku, jego średnica i góra brzmią gładko i bardziej otwarcie, a nigdzie w widmie dźwiękowym F206 (przynajmniej powyżej 100 Hz) nie ma niczego, co brzmiłoby wyżej. Porównywanie F206 do T50 jest jak porównywanie bardzo dobrego trębacza z college’u do Wyntona Marsalisa. Obaj robią to samo, ale F206 i Wynton Marsalis robią to lepiej.

Podsumowanie
Polk Audio T50 to po prostu świetny głośnik. W swojej cenie nie może zrobić wszystkiego, co może zrobić dobrze zaprojektowany głośnik za 2000 USD za parę, ale może zrobić większość tego. Para T50 z dobrym małym odbiornikiem stereo, takim jak Onkyo TX-8020, zdmuchnęłaby każdy bezprzewodowy głośnik i każdy soundbar, za łączną inwestycję mniejszą niż 500 USD. Dodaj dobry gramofon, taki jak Pro-Ject Essential II za 299 USD i jakiś przyzwoity przetwornik cyfrowo-analogowy za 200 USD, a otrzymasz prawdziwy audiofilski dźwięk za 1000 USD. To trudna kombinacja do pokonania.

Źródło nagrywania: hometheaterreview.com

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów