Everything for Home Media - Recenzje | Wskazówki dotyczące kupowania | | projekt Nowości technologiczne

Recenzja wzmacniacza zintegrowanego Technics SU-G700

27

Technics to marka, która jest z nami pozornie od zawsze, dzięki czemu nie brakuje bardzo zróżnicowanych opinii na temat marki i jej znaczenia. Niektórzy audiofile patrzą z sentymentem na Technics, podczas gdy inni – jak ja – pamiętają markę ze swoich rackowych systemów stereo z końca lat 70-tych i 80-tych. W młodości Technics był marką, którą bardziej kojarzyłem z takimi jak Radio Shack niż z high-endowym audio. Dopóki nie kupiłem na studiach swojego pierwszego produktu Technics, słynnego gramofonu SL-1200. SL-1200 na nowo zdefiniował dla mnie markę Technics jako całość, ponieważ ten gramofon był i nadal jest jednym z najlepszych, jakie kiedykolwiek powstały. Podczas gdy moje doświadczenie z samym gramofonem wystarczyłoby, abym chciał więcej sprzętu Technics, niestety żaden nie był dostępny, ponieważ na początku 2000 roku prawie zniknął w annałach historii audio.

Kilka lat temu firma macierzysta Technics, Panasonic, przywróciła słynny pseudonim. Zamiast zasypywać rynek markowym sprzętem, Panasonic zdecydował się na bardziej niszowe podejście, utrzymując rzadką linię produktów, ale wystarczająco dobrze wyposażoną, aby spełniała oczekiwania i potrzeby użytkowników końcowych w kilku różnych przedziałach cenowych. Połącz to niszowe pozycjonowanie z dużą dozą nostalgii, a otrzymasz przepis na sukces, przynajmniej w moich oczach.

Pierwszymi tego typu produktami na rynku, a przynajmniej pierwszymi, które trafiły na pierwsze strony gazet, była seria R1 klasy referencyjnej, która składała się z seksownego retro wzmacniacza stereo, sieciowego odtwarzacza audio/przedwzmacniacza i głośników. Cały system był stylowy i stanowił solidną salwę otwierającą dla marki, która chciała wyrobić sobie nową nazwę. Szybko do przodu, a Klasa Referencyjna Serii R1 ma towarzystwo w postaci dwóch kolejnych klas: Premium i Grand.

Jak wspomniałem wcześniej, każdy poziom ma wszystko, czego użytkownik końcowy potrzebowałby do zbudowania nowoczesnego, kompetentnego, dwukanałowego doświadczenia, niezależnie od tego, czy jest to analogowe, czy cyfrowe. Na potrzeby tej recenzji skupię się wyłącznie na ich najnowszym stereofonicznym wzmacniaczu zintegrowanym SU-G700, który należy do klasy Grand tej firmy.

SU-G700 kosztuje 2499 USD i jest dostępny u wybranych dealerów, w tym kilku online. Wygląda jak mocniejszy i droższy wzmacniacz stereo SE-R1, co jest bardzo, bardzo dobrą rzeczą. Naprawdę podoba mi się to, co Technics zrobił z wyglądem wszystkich swoich nowych produktów, zwłaszcza SU-G700, ponieważ jest to niemal idealne połączenie nowoczesności i vintage. Zintegrowany wzmacniacz występuje w dwóch wariantach wykończenia: srebrnym i czarnym. Technics przysłał mi czerń, choć na podstawie zdjęć myślę, że wolałbym srebro. Mimo to SU-G700 jest seksowny w każdym wykończeniu, dzięki niebieskawo-białym licznikom w stylu analogowym umieszczonym z przodu i pośrodku. Jestem frajerem liczników i muszę przyznać, że ze wszystkich nowoczesnych wzmacniaczy używających ich do wymiany naszej nostalgii za starymi dobrymi czasami, te znalezione w SU-G700 mogą być moimi ulubionymi, a najmniej schlebianie partii.

Tuż nad dużym szklanym oknem podglądu znajduje się pokaźne pokrętło głośności SU-G700, po prawej stronie którego znajduje się mały wyświetlacz cyfrowy, który pokazuje menu i dane wejściowe, a następnie drugie, mniejsze pokrętło do wyboru wejścia. Przenosząc ostrość na lewą stronę płyty czołowej SU-G700, znajdziesz prosty przycisk włączania/wyłączania, a także ćwierćcalowe gniazdo słuchawkowe. Otóż ​​to. Płyta czołowa SU-G700 jest tak minimalna, jak się da i myślę, że jest świetna. Zapewnia to znacznie bardziej wyrafinowaną deklarację wizualną i pozwala wiedzieć, że wrażenia użytkownika będą proste i łatwe.

Nie popełnij jednak błędu: SU-G700, pomimo całej swojej prostoty i wdzięku, to wciąż pokaźny zestaw, mierzący prawie 17 cali szerokości, 17 cali głębokości i 6 cali wysokości. Przechyla wagę do zauważalnego, ale nie do tyłu, 27 funtów, częściowo dzięki topologii wzmacniacza.

Recenzja wzmacniacza zintegrowanego Technics SU-G700

Z tyłu przekonasz się, że SU-G700 jest bardzo dobrze wyposażony, czego się nie spodziewałem, biorąc pod uwagę, jak spartański i retro okazał się przód urządzenia. Poruszając się od lewej do prawej, mamy wbudowany przedwzmacniacz gramofonowy z ruchomym magnesem, za którym znajdują się dwa wejścia liniowe (RCA), nad którymi znajduje się wyjście o pojedynczym poziomie liniowym (RCA), które Technics starannie określa jako „tylko źródło analogowe".

Nad sekcją wejść/wyjść RCA znajduje się karta wejść/wyjść cyfrowych SU-G700, składająca się z dwóch optycznych i dwóch koncentrycznych wejść cyfrowych, a także pojedynczego wejścia USB-B, które model 700 określa jako „PC”. Jeśli chodzi o formaty cyfrowe, SU-G700 obsługuje (prawie, jak mogę powiedzieć) wszystkie odmiany DSD, a także PCM. Nad sekcją cyfrową zobaczysz wejście USB (tylko serwisowe), a także mini jack z napisem „Control”. Tuż na lewo od środka znajdują się wyjścia przedwzmacniacza (RCA) SU-G700, a na prawo od nich pojedyncza para dość pokaźnych zacisków. Wrzuć zdejmowany przewód zasilający, a zewnętrzna strona SU-G700 jest prawie zaszyta.

Pod maską SU-G700 rzuca swój klasyczny styl na coś znacznie bardziej nowoczesnego. Na początek SU-G700 to zintegrowany wzmacniacz o mocy 70 W na kanał przy ośmiu omach i 140 W na cztery, ale topologia wzmacniacza nie jest klasą A, ani nawet A/B, ale raczej klasą D. Stwierdzono, że SU-G700 jest kompatybilny z głośnikami o impedancji od 4 do 16 omów.

Recenzja wzmacniacza zintegrowanego Technics SU-G700SU-G700 posiada własne obwody JENO firmy Technics. JENO, co oznacza eliminację jittera i optymalizację kształtowania szumu, jest przeniesieniem z produktów wyższej klasy marki i skutecznie „przekształca” wszystkie przychodzące sygnały – analogowe lub cyfrowe – w najlepsze wersje samych siebie. Do konwersji analogowo-cyfrowej SU-G700 wykorzystuje przetwornik A/D 192 kHz/24 bity firmy Burr-Brown (PCM1804). Dla tych z Was, którzy chcą zrobić głębokie nurkowanie, zachęcam do odwiedzenia strony Technics i przygotowania się do samodzielnego czytania.

Oprócz architektury JENO, SU-G700 oferuje LAPC lub kalibrację fazy adaptacyjnej obciążenia, które na pierwszy rzut oka mogą brzmieć jak kalibracja pomieszczenia, ale tak nie jest. LAPC pozwala SU-G700 ograniczyć negatywne skutki zmiany impedancji głośników w całym zakresie częstotliwości, co skutkuje bardziej liniową odpowiedzią zarówno na wzmocnienie, jak i opóźnienie, co z kolei powinno przynieść słyszalną poprawę jakości dźwięku. Więcej o tym za chwilę.

SU-G700 wykorzystuje również szybki, cichy zasilacz hybrydowy, który ma zmniejszać hałas, a także optymalnie aktywowany system obwodów, aby skutecznie odłączyć wszystkie nieużywane systemy lub moduły, aby jeszcze bardziej zredukować hałas podczas słuchania. Ta uwaga na hałas nie kończy się na tym; SU-G700 wykorzystuje nawet zasilanie bateryjne na etapach przedwzmacniacza. Wszystko to w połączeniu z faktem, że wzmacniacz jest wewnętrznie podzielony na trzy kluczowe sekcje, co minimalizuje potencjalne zakłócenia między obwodami. To usztywnienie zmniejsza również wibracje, które w zależności od tego, z kim rozmawiasz, są czteroliterowym słowem, jeśli chodzi o wysokiej klasy odtwarzanie cyfrowe.

Dodanie zarówno wzmacniacza słuchawkowego klasy A, jak i wejścia gramofonowego o niskim poziomie szumów, jest niemal refleksją, zanim przejdziesz przez wszystkie specyfikacje techniczne stłoczone w SU-G700, a mimo to obaj mają wspólne korzyści, jakie dają wszystkie wyżej wymienione czary. Ale nic z tego nie ma znaczenia, jeśli to, co jest na papierze, nie przekłada się na wrażenia słuchowe, które są zgodne z obietnicą SU-G700.

Na koniec kilka słów o pilocie. Właściwie nie przeszkadza mi pilot, co jest dobre, ponieważ jest to ten sam pilot, którego używałem testując odtwarzacz CD/SACD Technics SL-G700. Jest nieco większy, ale oznacza to, że przyciski mają klawisze dla dorosłych i odstępy między nimi, a mimo że nie jest podświetlony, wszystko ma nieruchomość potrzebną do łatwego odczytania. Pilot może sterować nie tylko SU-G700, ale także dopasowanym odtwarzaczem CD i przedwzmacniaczem sieciowym, jeśli masz na to ochotę. Nie jest aluminiowa ani seksowna, ale nadaje się do użytku.

Podłączenie
I odebrałem SU-G700 wraz z odtwarzaczem SACD/sieciowym odtwarzaczem muzycznym Technics SL-G700 i gramofonem z napędem bezpośrednim SL-1500C. Na potrzeby tej recenzji poszedłem dalej i połączyłem całość z kilku powodów: po pierwsze, nie posiadam już żadnego odtwarzacza płyt; a po drugie, chciałem wiedzieć, jak wyglądałby kompletny dźwięk Technics. Przy około 6000 $ all-in mogłem zobaczyć potencjalnych klientów, którzy kupują wszystkie trzy komponenty Technics i dzwonią do nich dziennie.

Recenzja wzmacniacza zintegrowanego Technics SU-G700

W przypadku głośników użyłem mojego referencyjnego JBL Synthesis L100 Classics, a do innych testów A/B miałem pod ręką gramofon U-Turn Audio Orbit Plus, amplituner Marantz NR1509 i wzmacniacz Crown XLS DriveCore 2.

Konfiguracja SU-G700 okazała się jednym z łatwiejszych zadań, jakie miałem od czasu ponownego dołączenia do Przeglądu Kina Domowego pod koniec zeszłego roku. Rozpakowywanie i konfigurowanie wzmacniacza zintegrowanego to prawdziwa przyjemność, ponieważ jest bardzo przemyślany i prosty, w przeciwieństwie do swojego odpowiednika w odtwarzaczu płytowym. Chociaż, podobnie jak nowoczesny amplituner AV, SU-G700 ma pewne funkcje wyższego poziomu, które są dostępne za pośrednictwem menu konfiguracji (widoczne na panelu przednim urządzenia), które warto przeczytać, jeśli chcesz sparować 700 ze wzmacniaczem innej firmy, subwooferem itp. Po wyjęciu z pudełka SU-G700 jest wstępnie skonfigurowany w sposób, w jaki wyobrażam sobie, że większość użytkowników prawdopodobnie będzie go używać i wchodzić w interakcje z nim, bez ustawienia LAPC.

Gdy wszystko było połączone, poszedłem dalej i użyłem pilota, aby rozpocząć procedurę LAPC. Należy zauważyć, że jeśli zastosujesz zewnętrzny wzmacniacz (nie wiesz, dlaczego miałbyś to zrobić), LAPC nie jest dla Ciebie dostępny; jest przeznaczony tylko do użytku z głośnikami podłączonymi bezpośrednio do samego SU-G700. Aby rozpocząć procedurę, wystarczy włączyć wzmacniacz i nacisnąć przycisk LAPC na pilocie, aż na wyświetlaczu pojawi się napis „Proszę czekać”. Poniżej znajduje się seria dźwięków testowych, które będą emitowane z każdego mówcy w ciągu kilku minut. Dźwięki nie różnią się od tego, do czego przywykłeś z protokołów takich jak Audyssey lub innych korektorów pokojowych, tylko w przypadku SU-G700 nie ma zewnętrznego mikrofonu ani nie ma potrzeby mierzenia wielu pozycji odsłuchowych. Po zakończeniu SU-G700,

Wydajność
Technics bardzo zachwala cichą pracę SU-G700, więc pierwszą rzeczą, jaką zrobiłem, kiedy usiadłem, aby ocenić go krytycznie, było sprawdzenie, jak cichy jest. Z mojej pozycji odsłuchowej jakieś 11 stóp od mojego JBL L100 Classics, z włączonym wzmacniaczem i pokrętłem głośności w pełni, nie słyszałem żadnego hałasu. Nic. Klęcząc w połowie drogi między moją podstawową pozycją odsłuchową a przednimi ściankami głośników, nadal nic nie słyszałem. Siedząc przed moim lewym głównym głośnikiem w odległości od 12 do 18 cali, usłyszałem coś… chyba. Przyciskając ucho bezpośrednio do piankowego grilla JBL, usłyszałem syk głośnika wysokotonowego. Przekręcenie pokrętła głośności z powrotem na około trzecią (całkowita, gdy jest szósta) zabiło syczące głośniki wysokotonowe i wyciszyło głośniki i wzmacniacz. Nie jest zły. Należy zauważyć, że mój dom notorycznie brudzi prąd, przez co mam problemy z hałasem,

Zaczynając od odtwarzania płyt winylowych, testowałem zarówno wewnętrzny przedwzmacniacz gramofonowy SU-G700, jak i jego wejście liniowe za pośrednictwem wewnętrznego przedwzmacniacza gramofonowego Technics SL-1500C. Przedwzmacniacz gramofonowy SU-G700 jest imponujący w porównaniu z innym ostoją, którą miałem w domu, Emotiva, która została wycofana z produkcji XPS-1. XPS-1 to jeden z tych wyjątkowych produktów, który jest o wiele lepszy, niż można by się spodziewać, ale w porównaniu z tym, co wychodziłem z przedwzmacniacza gramofonowego SU-G700 (a nawet wewnętrznego przedwzmacniacza Technics SL-1500C) Emotiva zdecydowanie została zdeklasowana. XPS-1 wydawał się nieco ciemny i zawoalowany w porównaniu.

Prawdę mówiąc, odtworzenie Tears for Fears’ Songs z płyty Big Chair (Mercury Records) miało więcej wspólnego z CD niż z typowym winylowym doświadczeniem, co jest dobrą rzeczą. Chociaż winyl może być postrzegany jako „romantyczny”, nie chce się zbytnio podbarwiać. Kombinacja SL-1500C i SU-G700 okazała się jedną z niemal podręcznikowej neutralności od góry do dołu. Było to również ćwiczenie szybkości, nie wspominając o niuansach. SU-G700 nie jest wzmacniaczem w stylu Krell czy Pass Labs, który powali Cię swoją brutalną siłą. Nie, SU-G700 ma do tego lekkość, bardziej Bruce Lee niż Thor, Bóg Piorunów.

SU-G700 był niesamowicie elokwentny, pozornie wisiał na końcowych krawędziach nut i tekstów nieco dłużej i pozwalał im zniknąć w ciemności nieco bardziej płynnie niż to, do czego się przyzwyczaiłem. To z kolei dało niesamowicie dynamiczną prezentację, ale taką, która nie była bombastyczna. Dźwięki budowane organicznie do swojego crescendo, w przeciwieństwie do przechodzenia od zera do 11, a potem z powrotem, tak jak robią to niektóre wzmacniacze w nadziei, że zrobią na Tobie wrażenie. Scena dźwiękowa była ładnie ułożona, a także bardzo szczegółowa, chociaż na tym albumie nie wychodziła zbytnio poza lewy i prawy brzeg moich głośników JBL.

Jednak najbardziej imponujący był stopień separacji w obrębie sceny dźwiękowej, jaki posiadał każdy instrument/element na całym albumie. Nie żeby prezentacja była niespójna lub nie zlewała się; po prostu wydawało się, że wokół każdego instrumentu muzycznego jest nieco więcej powietrza, które pozwalało mi usłyszeć niuanse bez konieczności słuchania ich zbyt krytycznie. Obrazowanie Centrum było również solidne i wysublimowane w jego obecności.

Przechodząc do płyt CD, włączyłem hitowy album Moby’ego Play (V2 Records). Utwór „Run On” zawsze był moim ulubionym demo, a dzięki połączeniu SU-G700 i odtwarzacza SACD SL-G700 miałem nie lada gratkę. Ponieważ bardziej chciałem przetestować cyfrowe możliwości SU-G700 niż SL-G700, poszedłem dalej i podłączyłem odtwarzacz CD do 700 za pomocą kabla optycznego. Wymagało to ode mnie ustawienia wyjścia cyfrowego odtwarzacza CD na „On”, co natychmiast zmieniło wyświetlanie na SU-G700 z „Unlock” na jakość sygnału przychodzącego.

Po raz kolejny nie wyczułem żadnych prawdziwych podbarwień sygnału, więc nie wyjmiesz ze mnie wielu przymiotników, takich jak „ciepły” lub „bujny”. Wydawało się, że w porównaniu z odtwarzaniem winyli jest większy stopień przejrzystości, co potwierdza fakt, że posiadam również Play na winylu i A/B oba. Pomijając nieodłączny szum winylu, nie było dużej różnicy między tymi dwoma nośnikami za pośrednictwem SU-G700. Jeśli SU-G700 podczas odtwarzania płyt winylowych jest jak patrzenie przez okno na muzykę, jego prezentacja cyfrowa po prostu zastosowała trochę Windexu i trochę szorowania do wspomnianego okna. Wszystko w całym zakresie częstotliwości SU-G700 było o wiele wyraźniejsze i udało się dotrzeć nieco głębiej i rozciągnąć się odrobinę wyżej – to wszystko.

A jednak był całkowicie i całkowicie zniewalający, ponieważ SU-G700 nie miał koloru, zadziwił swoim wydobyciem najdrobniejszych szczegółów. Subtelne harmonie zawarte w utworze „Run On”, zwłaszcza te ukryte w skreczach płyty, łatwo przeoczyć. Słyszałem, że świetne systemy całkowicie je przesłoniły, a SU-G700 tego nie zrobił. W rzeczywistości tylko może trzeci raz, kiedy słyszałem, harmonie były naprawdę wyraźnie oddzielone od głównego wokalu Moby’ego, zajmując swoją własną przestrzeń tuż na lewo od środka iz tyłu.

W moich podróżach tylko dwa inne wzmacniacze naprawdę poradziły sobie z tym trójwymiarowym wyczynem: Mark Levinson N° 53 i niesławny 402e Krella. W trakcie mojego demo Moby’s Play ciągle wracałem do czasu spędzonego z potężnym Markiem Levinsonem nr 53 i tego, jak bardzo SU-G700 brzmiał jak zmniejszona iteracja tego naprawdę wspaniałego wzmacniacza. Mówię o zmniejszonej skali, ponieważ wydaje się, że istnieje ograniczenie mocy SU-G700, czego nie doświadczyłem w przypadku JBL-ów, ale widziałem, jak dzieje się to z mniej wydajnymi głośnikami. Biorąc to pod uwagę, SU-G700 nie zabrakło dynamiki ani zapasu mocy. Udowodnił to Moby’s Play, zarówno na winylu, jak i na CD. Również jego scena dźwiękowa była w stanie rozkwitnąć poza granice moich głośników, zachowując całą wspomnianą kontrolę, separację i niuanse.

Ocenę SU-G700 zakończyłem filmem. Odpaliłem Avengers: Endgame (Marvel) na Vudu w UHD i ustawiłem głośność 700 na ogłuszenie. Wyprzedzając kulminacyjną bitwę, mając tylko dwa głośniki, SU-G700 nie zawiódł. Jeśli cokolwiek to udowodniło (przynajmniej mnie), jaką moc może mieć odpowiednio skonfigurowany zestaw stereo w genialnym odwzorowywaniu filmów. Wątpię, aby jakikolwiek krytyczny słuchacz chciał więcej podczas tej sekwencji odtwarzanej przez SU-G700 i parę JBL L100 Classics.

To znaczy, nie jestem obcy oglądaniu przebojów filmowych w stereo. Tak właśnie od kilku lat cieszę się filmami. Ale to może być jeden z nielicznych momentów, w których czułem się, jakbym był w obecności więcej. Centralne skupienie i rozgraniczenie całej sceny dźwiękowej SU-G700 jest po prostu niesamowite. Trzeba przyznać, że nie podkręciłem SU-G700 tak głośno, jak podczas Avengersów i chociaż mogłem pomyśleć, że wcześniej obciążałem wzmacniacz, nic nie mogło być bardziej odległe od prawdy, ponieważ to dziecko miało cały inny sprzęt dawać. Patrzyłem, jak te metry podskakują, a mimo to dźwięk był zawsze czysty, bezbarwny i na wskroś teksturowany. Dynamika była wybuchowa bez śladu cyfrowej szorstkości. Dźwięk był tak zaraźliwy, że potrafił wiernie oddać nawet najdrobniejsze szczegóły i przenieść go z wirtualnej czarnej dziury w kosmosie.

Jeśli szukasz wzmacniacza, który mógłby działać jako de facto regulator barwy dla Twoich głośników lub innych komponentów, poszukaj gdzie indziej. Jeśli lubisz trochę tłustego basu lub romantyczną średnicę, poszukaj gdzie indziej. A jeśli lubisz ostre wysokie tony, to zdecydowanie nie jest to wzmacniacz zintegrowany dla Ciebie. SU-G700 nie zostanie z tobą z powodu pojedynczej cechy dźwiękowej lub brzmienia house, ale raczej dlatego, że nie będziesz w stanie położyć palca na żadnej pojedynczej rzeczy, którą robi, i to jest jego Największa siła.

Wady
Nie ma zbyt wielu rzeczy, które by mi się nie podobały w osiągach SU-G700, więc moje wady skupią się bardziej na tym, czego mu brakuje, niż na tym, co robi źle.

Na przykład, gdyby miał wejście HDMI lub dwa, SU-G700 byłby idealny. Gdyby miał obsługę Bluetooth/AirPlay, „ 127 godzin ” z własnej ręki, aby go zdobyć. Wreszcie, gdyby miał tylko jedno wejście analogowe więcej, zwiększając ich sumę do trzech, prawdopodobnie nigdy nie poprosiłbym o ponowne sprawdzenie innego wzmacniacza zintegrowanego.

Jedyną inną skargą, jaką mam na temat SU-G700, jest to, że czuję lub obawiam się, że jego niszowy status może utrudnić entuzjastom doświadczenie go z pierwszej ręki.

Konkurencja i porównanie

Rynek w pełni wyposażonych, dwukanałowych wzmacniaczy zintegrowanych przeżywa ostatnio pewien renesans, z godnymi uwagi dodatkami na rynku od producentów, od Marantza po Marka Levinsona. Marantz PM-KI Ruby, który jest częścią linii referencyjnej marki Signature, jest prawdopodobnie najbardziej bezpośrednim konkurentem SU-G700 pod względem funkcji i ceny. W sprzedaży detalicznej za 3999 USD PM-KI Ruby jest dwukanałowym zintegrowanym w dużej mierze taką samą funkcjonalnością jak SU-G700 i został zaprojektowany jako centralny element systemu Marantz.

Idąc dalej, należy również dodać zintegrowany wzmacniacz Anthem STR w cenie 4499 USD. On również posiada wiele takich samych funkcji jak SU-G700, oprócz tego, że zawiera bardziej tradycyjny wzmacniacz klasy A/B, co niektórzy użytkownicy mogą preferować. Zawiera nawet więcej opcji wejścia/wyjścia niż SU-G700.

Wreszcie, jest Mark Levinson No 585.5, który jest absolutną bestią maszyny, nie wspominając już o kosztownym prawie 16 000 $. Ale NR 585.5 jest naprawdę dyskretnym wzmacniaczem dual-mono i przedwzmacniaczem w jednej obudowie, co oznacza, że ​​jest to zasadniczo jak kupowanie jednego nr 534 i nr 523 razem, daj lub bierz.

Oczywiście są też opcje bliżej ceny do SU-G700 za 2500 USD. Przychodzi mi na myśl M10 NADa za 2749 USD, a także PM8006 Marantza za 1199 USD. Firma Marantz właśnie ogłosiła również swój nowy amplituner stereo NR1200, któremu udało się dodać niektóre pozycje, których brakowało w repertuarze SU-G700 i za cenę zaledwie 599 USD. Czekajcie na moją recenzję NR1200, gdy pojawi się we wrześniu.

Konkluzja
Nie mam zamiaru owijać w bawełnę: stereofoniczny wzmacniacz zintegrowany Technics SU-G700 to rodzaj produktu, który trochę mi słabnie w kolanach. Ma zarówno styl, jak i treść, w połączeniu z ceną detaliczną, która jest po rozsądniejszej stronie spektrum audiofilskiego. Chociaż na rynku dostępne są inne wzmacniacze zintegrowane, które mogą mieć kilka dodatkowych wejść, wyjść lub funkcji, SU-G700 zapewnia równowagę w tej cenie. Fajnie jest w 2019 roku spotkać produkt, który jest zdecydowanie nowoczesny w swoim podejściu do reprodukcji dźwięku, a mimo to wydaje się zupełnie znajomy – ośmielę się powiedzieć, że jest wygodny w codziennym użytkowaniu.

Brzmienie SU-G700 przypomina tylko jeden inny wzmacniacz, który miałem szczęście testować: wspomniany Mark Levinson N° 53. No 53 był wzmacniaczem obscenicznym, zarówno pod względem wydajności, jak i ceny, ale było łatwość, której żaden wzmacniacz nigdy nie był w stanie odtworzyć, aż do teraz. Podczas gdy No 53 mógłby (prawdopodobnie) zasilać Słońce, w ramach swoich ograniczeń, SU-G700 ma więcej wspólnego z brzmieniem No 53 niż jakikolwiek inny wzmacniacz, który pamiętam.

Wzmacniacz nie powinien mieć własnego brzmienia, nie powinien mieć sygnatury. W rzeczywistości nie powinieneś w ogóle zdawać sobie sprawy z jego obecności. Z tej perspektywy SU-G700 wyróżnia się. Jego technologia whizzbang pod maską nie jest żartem, a wynikowy występ jest czymś, co warto samemu poszukać i usłyszeć, choćby nie z innego powodu, niż po to, by położyć kres przekonaniu, że cyfrowe obwody nie mogą być muzyczne i emocjonalnie angażujące.

Prawdę mówiąc, dawno nie byłem tak podekscytowany wzmacniaczem. Ale SU-G700 nie ekscytuje mnie tym, co pokazuje w ogromny, bombastyczny sposób. Nie, SU-G700 ekscytuje tym, jak pewnie wykonuje swoją pracę bez konieczności krzyczenia o tym. To pięknie Zen i uwielbiam to.

Źródło nagrywania: hometheaterreview.com

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów