Everything for Home Media - Recenzje | Wskazówki dotyczące kupowania | | projekt Nowości technologiczne

Recenzja przedwzmacniacza stereo/wzmacniacza słuchawkowego Pass Labs HPA-1

67

Od ponad 30 lat w moim dwukanałowym systemie referencyjnym używam wyłącznie przedwzmacniaczy lampowych. Użyłem również jednych z najbardziej uznanych w historii aktywnych półprzewodnikowych stopni liniowych (Threshold FET-10 i Mark Levinson nr 32), wraz z dwoma wysoko cenionymi pasywnymi stopniami liniowymi (rezystor Placette Audio Vishay S102 i Bent Audio audio- transformator). Bazując na moim osobistym guście doszedłem do wniosku, że wszystkim im brakowało dwóch krytycznych cech w porównaniu z przedwzmacniaczami lampowymi.

Po pierwsze, żadna z nich nie była w stanie stworzyć tak wspaniałych kolorów/barw, jakie można znaleźć podczas występów na żywo, jak najlepsze lampy wejściowe/sygnałowe NOS (12AU7/12AX7/6SN7/12SN7/12AT7). Po drugie, obsługa przestrzenności przez półprzewodnikowe sceny liniowe – takie jak obrazowanie trójwymiarowe, powietrze i przestrzeń wokół poszczególnych graczy – oraz ich zdolność do tworzenia holograficznej sceny dźwiękowej nie były na tym samym poziomie, co najlepsze oparte na lampach projekty. Te mankamenty były dla mnie zawsze widoczne, niezależnie od tego, czy korzystałem ze wzmacniaczy tranzystorowych, czy lampowych. Niektórzy twierdzą, że przedwzmacniacz powinien być „prostym przewodem ze wzmocnieniem", nie dodając ani nie odejmując niczego z sygnału, ale wpadam w obóz, że dodawanie pozytywnych cech dźwiękowych przez stopień liniowy jest w porządku, o ile to robi. nie stać się eufonicznym i przesadzonym do tego stopnia, że ​​jest nierealistyczny.

W czasie, gdy pisałem dla HomeTheaterReview.com, zrobiłem sześć recenzji przedwzmacniaczy stereo, z których wszystkie były przedwzmacniaczami lampowymi. Po moim zeszłorocznym teście lampowego wzmacniacza/przedwzmacniacza słuchawkowego Linear Tube Audio MicroZOTL2.0, zacząłem otrzymywać prośby od czytelników z pytaniem, czy chciałbym zrecenzować przedwzmacniacz półprzewodnikowy – taki, który jest stosunkowo tani, jaki może przyjść. zbliżone do najlepszych konstrukcji lampowych, które wcześniej testowałem. Zdecydowałem się na wzmacniacz słuchawkowy/przedwzmacniacz Pass Labs HPA-1, który w roli stopnia liniowego okazał się perełką dźwiękową.

HPA-1, którego cena detaliczna wynosi 3500 USD, jest pierwszym wzmacniaczem słuchawkowym / przedwzmacniaczem liniowym, jaki kiedykolwiek zbudował Pass Labs. HPA-1 waży 15 funtów i ma 3,5 cala wysokości, 11 cali długości i 12 cali szerokości. Jak cały sprzęt firmy, materiały zewnętrzne i części wewnętrzne są na najwyższym poziomie. Gruba płyta przednia HPA-1 pasuje do wyglądu obecnych wzmacniaczy Pass Labs .8 i samodzielnych przedwzmacniaczy. Zasilacz/transformator jest na tyle solidny, że bez problemu można go zastosować we wzmacniaczu mocy. HPA-1 wykorzystuje stopień wyjściowy MOSFET klasy A, który zapewnia, że ​​stopień liniowy będzie napędzał każdy wzmacniacz o wysokiej rozdzielczości. Na przedniej płycie znajduje się dioda LED, która wskazuje, kiedy HPA-1 jest włączony. Pass Labs zaleca pozostawienie urządzenia cały czas włączone, więc umieścili włącznik / wyłącznik z tyłu. Istnieją trzy przyciski do włączania sekcji liniowej i przełączania między dwoma wejściami. Pod wygrawerowanym logo PASS znajduje się gniazdo wejściowe słuchawek. Wreszcie duża gałka siły głosu, która działa bardzo płynnie, otoczona jest dużym czarnym pierścieniem. Wygląda naprawdę imponująco.

Z tyłu znajdziesz wejście IEC, dwa zestawy wejść RCA i jedno wyjście przedwzmacniacza RCA.

[Od redakcji: ocenę HPA-1 jako wzmacniacza słuchawkowego przeprowadził w osobnym odsłuchu Ben Shyman i to on napisał cały tekst dotyczący wzmacniacza słuchawkowego.]

Recenzja przedwzmacniacza stereo/wzmacniacza słuchawkowego Pass Labs HPA-1

Podłączenie jako przedwzmacniacz
Połączyłem HPA-1 z różnymi wzmacniaczami (bloki mono Pass Labs XA60.8, bloki mono Perla Audio, Linear Tube Audio ZOTL-40 i Accuphase P-450), a moje źródła obejmowały Line Hybrydowe przetworniki cyfrowo-analogowe Magnetic DAC 1 i Fidelity-040, które odbierały sygnał cyfrowy z transportu CD MBL 1621. Głośniki, których użyłem podczas testu, to wieże Double Impact firmy Tekton Design, wiolonczela i kontrabas Lawrence Audio oraz wieże V7F firmy Aurum Cantus. Przewód zasilający używany do uruchomienia HPA-1 był przewodem zasilającym 1 poziomu Archon.

Wydajność jako przedwzmacniacz
Moim pierwszym wyborem były Duke Ellington’s Masterpieces by Ellington (Columbia), aby uzyskać miarę tego, jak HPA-1 poradzi sobie z przestrzennymi aspektami tego big-bandowego nagrania. Stworzył dużą scenę dźwiękową z dużą głębią i wymiarami z boku na bok. Podobnie jak przedwzmacniacz lampowy, HPA-1 dokładnie oddał przestrzeń między graczami. Każdy indywidualny obraz odtwarzacza miał to „mięso na gęstości kości”, które rzadko można uzyskać z przedwzmacniacza półprzewodnikowego.

Mój następny wybór to The Magic Hour (Blue Note) Wyntona Marsalisa, aby ocenić, jak HPA-1 odda ciepło i tłustość trąbki Marsalisa, wraz z barwą/tonacją głosu Dianne Reeves. Gdybym nie wiedział, że HPA-1 jest oparty na tranzystorach, dałbym się nabrać: HPA-1 miał naturalne ciepło i lekką pełnię, które imitują lampy. Muzyka miała też ogólną sygnaturę płynności i gładkości. Nie odbyło się to kosztem mikrodetali czy niuansów w muzyce. HPA-1 był bardzo przejrzysty, oferując klarowność, którą można by kojarzyć z półprzewodnikowymi stopniami liniowymi.

Mój następny wybór to klasyczny jazzowy album Mingus Ah Um (Columbia) basisty Charlesa Mingusa. Było bardzo oczywiste, że HPA-1 może oddać sprawiedliwość głębokiemu i potężnemu brzmieniu podwójnego basu akustycznego Mingusa, kiedy intensywnie szarpał strunę, aby wydobyć z tej nuty jak najwięcej głośności podczas swojej solówki. Moją uwagę zwrócił również sposób, w jaki Danny Richmond grał na swoich talerzach pięknym tonem, który był odtwarzany z odpowiednią ilością powietrza i wybrzmienia przez HPA-1.

Mój ostateczny wybór to zupełnie nowy album The Rolling Stones, Blue & Lonesome (Polydor). The Stones uwielbiali grę wielkich muzyków bluesowych z Chicago, a ich dawna muzyka naśladowała ich muzycznych bohaterów. Pod tym względem ten album to powrót do formy. Chociaż nie uważałbym tego CD za dobrze nagrane, to jednak dostarcza surowej siły i emocji zespołu. HPA-1 wybił tę surową/odważną muzykę z wielkim kopem i wigorem, niezależnie od tego, jakiego wzmacniacza użyłem w systemie. Tak więc, HPA-1 może być ładna i słodka, ale może też kopać tyłki świetną makrodynamiką i realistyczną twardością, kiedy trzeba.

Wady jako przedwzmacniacz
Trzy wady, o których zaraz wspomnę, nie mają nic wspólnego z doskonałą wydajnością HPA-1. Przede wszystkim nie ma pilota. Po drugie, HPA-1 akceptuje tylko kable RCA/single-ended; nie można używać kabli XLR/zbalansowanych. Wreszcie, nie ma opcji obejścia kina, więc tak naprawdę nie nadaje się do zestawu kina domowego, ale tylko do systemu dwukanałowego.

Kliknij na drugą stronę, aby przeczytać o wydajności HPA-1 jako wzmacniacza słuchawkowego, a także o porównaniach i konkurencji oraz podsumowaniach.

Recenzja przedwzmacniacza stereo/wzmacniacza słuchawkowego Pass Labs HPA-1Podłączenie jako wzmacniacz słuchawkowy
Aby ocenić HPA-1 jako wzmacniacz słuchawkowy, użyłem słuchawek Audeze (LCD-X, 1699 USD), Oppo (PM-1, 1099 USD) i Audio-Technica (ATH-W1000Z, 699 USD).. Użyłem kabli Wireworld RCA między przetwornikiem Mytek Brooklyn DAC a wzmacniaczem HPA-1, fabrycznymi kablami słuchawkowymi z każdej pary słuchawek oraz fabrycznym kablem zasilającym HPA-1.

Występ jako wzmacniacz słuchawkowy
zacząłem od albumu Friday Night in San Francisco (Phillips). Na szczęście ten występ na żywo w Teatrze Warfield, w wykonaniu wirtuozów gitary Al Di Meola, Johna McLaughlina i Paco de Lucía, został nagrany na taśmę. Każdy muzyk jest całkowicie na topie. Niewiele jest albumów koncertowych, na których intymność między wykonawcami a publicznością jest tak dobrze rozwinięta i przekazana słuchaczowi. Dzięki HPA-1 mogłem docenić tę intymność na niemal religijnym poziomie. W piosence „Short Tales of the Black Forrest” publiczność demonstruje swój wysoki poziom entuzjazmu dla McLaughlina i Di Meoli, kiedy wpada w bluesowy dżem, wyłaniający się z tematu Pink Panther.

Podczas gdy HPA-1 prezentuje każdą gitarę z niezwykłą dokładnością, przejrzystością i separacją we wszystkich utworach Friday Night in San Francisco, jest to szczególnie prawdziwe w przypadku „Fantasia Suite”, jedynego utworu, w którym muzycy grają jako trio. HPA-1 wydobył również inne niematerialne elementy, aby podnieść ten jedyny w swoim rodzaju występ na elitarny poziom: stukanie, skrobanie kostek i komunikacja między wykonawcami są łatwo słyszalne i sprawiają wrażenie, że siedzisz z przodu w ten piątkowy wieczór 1981 roku. Moim zdaniem słuchanie przez słuchawki polega na intymności, a HPA-1 jest pod tym względem niemal doskonały.

Przechodząc do jakiegoś popu z końca lat 70., włączyłem drugi album The Cars: Candy-O (Elektra, MQA, 24/192). Utwór otwierający, „Let’s Go”, jest utworem wyróżniającym się na albumie i wciąż jest regularnie grany w rockowych/popowych stacjach radiowych. W całym Candy-O bas Benjamina Orra brzmiał głęboko i nigdy nie był zamulony, a perkusja Davida Robinsona miała uderzenie i głębię kojarzone z najlepszymi głośnikami podłogowymi, jakie słyszałem, zwłaszcza przez słuchawki Audeze LCD-X. Gitary miały znakomitą barwę i wybrzmiewanie. Podczas gdy scena dźwiękowa była zróżnicowana dla każdej pary słuchawek – przy czym Audeze był najszerszym i najbardziej przestrzennym z separacji trzech instrumentów, a ogólna klarowność była doskonała we wszystkich trzech parach.

To właśnie podczas mojego odsłuchu Candy-O zaczęła się wyłaniać jedna z najbardziej godnych uwagi cech HPA-1: bez względu na to, którą parę słuchawek wybrałem, HPA-1 mógł nakłonić je do maksymalnej wydajności. HPA-1 okazał się wszechstronnym wzmacniaczem z dowolną parą słuchawek.

Legendy bluesa, Eric Clapton i BB King, współpracowali przy nagrywaniu Riding with the King (Duck/Reprise, 24/88,2) w 2000 roku, czego rezultatem był podwójnie platynowy, nagrodzony Grammy album bluesowy. Dzięki HPA-1 akustyczna wersja znanej aranżacji Big Billa Broonzy’ego „Key to the Highway” autorstwa Claptona i Kinga była elegancka i wysoce wyrafinowana. Gitary akustyczne były zrównoważone, a ogólna prezentacja była przewiewna i przejrzysta, z precyzyjnym rozmieszczeniem instrumentów na scenie dźwiękowej. Obejmowało to różne stopnie trójwymiarowości, w zależności od tego, które słuchawki wybrałem. W optymistycznym i bluesowym „Days of Old” Kinga równowaga między solówką Claptona w lewym kanale a kompozycją i akompaniamentem Kinga w prawym kanale była tak smaczna, że ​​umiejętnie mnie wciągnęła,

Skończyłem z Superunknown 20th Anniversary Edition firmy Soundgarden (A&M Records). Superunknown rutynowo dostarcza grubego gobelinu dźwięku; na utworach takich jak „Limo Wreck” (harmonijka gitarowa) i „Black Hole Sun” (głośnik Leslie), HPA-1 zawsze sprostał zadaniu. W całym Superunknown bas był głęboki, autorytatywny i bardzo punktowy. Dolny koniec nigdy nie zamienił się w papkę, nawet przy gitarach nastrojonych na niskie D.

Najwięcej zabawy miałem jednak na "Spoonman", najbardziej znanym i popularnym utworze na albumie, pomimo często zmieniających się sygnatur czasowych, w tym bardziej niezwykłego czasu 7/4. Moim zdaniem utwór perkusyjny nadaje „Spoonmanowi” wyjątkowości. Podczas mostu łyżki grane przez Artisa Spoonmana (muzyka ulicznego z Kalifornii i Seattle) były przekazywane wyraźnie i wyraźnie. Ponadto dźwięk (pozornie) garnków i patelni, granych przez perkusistę Matta Camerona, wzbogaca gobelin dźwiękowy utworu. Przestrzenne rozmieszczenie każdego instrumentu było otwarte i niezatłoczone, dając poczucie przestrzeni nad zniekształconą i mocną ścieżką rytmiczną. Tak było we wszystkich słuchawkach, z których korzystałem.

Wady jako wzmacniacz słuchawkowy
HPA-1 nie ma praktycznie żadnych wad dźwiękowych. Dorównuje lub przewyższa prawie wszystkie inne wzmacniacze słuchawkowe, jakie słyszałem. Jednak za 3500 USD Pass Labs może zawierać miernik poziomu i pilota. Z każdym mijającym rokiem myślę coraz więcej o swoim ogólnym zdrowiu, w tym o moim słuchu – dlatego szczególnie byłbym wdzięczny za potwierdzenie poziomu decybeli, gdy dźwięk emanuje tak blisko moich uszu. Pominięcie pilota to po prostu wpadka. Lubię relaksować się na kanapie i wchodzić w prawdziwy rytm słuchania, szczególnie ze słuchawkami tak wygodnymi, jak Oppo PM-1 lub Audeze LCD-X. Konieczność zejścia z kanapy, aby wyregulować głośność, gdy przełączam się między albumami lub utworami na moim iPadzie, była zabójczą rowków.

Porównanie i konkurencja
Jako przedwzmacniacz: Naprawdę nie mogłem wymyślić przedwzmacniacza półprzewodnikowego w takim samym przedziale cenowym jak Pass Labs HPA-1, który byłby konkurencyjny pod względem wydajności. Dlatego porównam to z dwoma znacznie droższymi stopniami liniowymi, z którymi jestem bardzo zaznajomiony. Ayre Acoustics K-5XE, którego cena detaliczna wynosi 4350 USD, charakteryzuje się doskonałą przejrzystością, dobrą dynamiką i stosunkowo daleką sceną dźwiękową. Brzmi jednak jak typowe urządzenie tranzystorowe, jeśli chodzi o barwę/tonalność. Brzmi nieco „sucho” i rozmyty w porównaniu z HPA-1. Ewolucja SimAudio 740P, który kosztuje 9 000 USD, oferuje przejrzystość na poziomie referencyjnym, łatwe do usłyszenia mikroszczegóły i doskonałą ogólną dynamikę, ale uznałem, że brzmi analitycznie i jest nieco sterylny w swojej ogólnej prezentacji. Nie oferuje pełnej gęstości obrazu ani ogólnej płynności, tonalności i barw muzyki na żywo, jakie słyszałem z HPA-1.

Jako wzmacniacz słuchawkowy: rynek wzmacniaczy słuchawkowych najwyższej klasy jest całkowicie ezoteryczną kategorią, w której ceny są wysokie, a sprzedaż jednostkowa prawdopodobnie niewielka. Mimo to Pass Labs HPA-1 ma kilku godnych uwagi konkurentów. King by Audeze kosztuje 3995 USD i jest hybrydową konstrukcją lampowo-mosfetową. Woo Audo oferuje szeroką gamę wzmacniaczy słuchawkowych w cenach od „wygodnych dla większości śmiertelników” do 15 000 USD. WA5-LE to konstrukcja oparta na lampach za 3 699 USD. SimAudio MOON Neo 430HA to model półprzewodnikowy, który kosztuje 3500 USD. Na koniec chciałbym nie wspomnieć o HeadAmp Blue Hawaii za 5000 USD, AURALiC Taurus MkII za 1899 USD iCavalli Audio Liquid Lightening 2 za 4499 USD. Nie ma wątpliwości, że na rynku high-endowych wzmacniaczy słuchawkowych wybór, podobnie jak w przypadku słuchawek z wyższej półki, szybko rośnie.

Wniosek
Pass Labs HPA-1 to pierwszy wzmacniacz/przedwzmacniacz słuchawkowy, jaki wyprodukowała ta kultowa firma. Jako przedwzmacniacz przewyższa przedwzmacniacze półprzewodnikowe, które kosztują od 5000 do 10 000 dolarów więcej pod względem czystości barw/tonalności, ogólnej płynności, namacalności obrazu, powietrza, które otacza poszczególne obrazy oraz ogromnej głębokości i szerokości sceny dźwiękowej. Czy to dokładnie to, co oferują świetne przedwzmacniacze lampowe, o czym mówiłem na początku tego testu? Niezupełnie, ale rzeczywiście jest bardzo blisko – do tego stopnia, że ​​chciałbym go mieć w swoim systemie, gdybym miał użyć przedwzmacniacza liniowego. Podobnie jak wszystkie urządzenia Pass Labs, jest wyjątkowo dobrze zbudowany, bardzo przystojny w swoim wyglądzie, a co najważniejsze, zachowuje się jak mistrz na całej planszy. Jeśli możesz przeoczyć brak pilota i opcji XLR,

Jako wzmacniacz słuchawkowy HPA-1 jest bezsprzecznie pięciogwiazdkowym wykonawcą. Za wszelką cenę trudno wyobrazić sobie znacznie lepszego urządzenia. HPA-1 zasługuje na połączenie z najlepszymi puszkami dostępnymi obecnie na rynku, takimi jak Focal Utopia (3999 USD), Audeze LCD-4 (3995) lub STAX SR-009 (3799 USD). Ale jak potwierdziły nasze testy odsłuchowe, HPA-1 jest urządzeniem tak wysokiej jakości, że zapewnia maksymalną wydajność niezależnie od słuchawek, z którymi go sparujesz. Jest to świadectwo wyjątkowej wydajności i wszechstronności HPA-1. Przyciągnie Cię bliżej Twojej muzyki i zapewni poczucie intymności, które jest niczym innym jak uzależnieniem i pozwoli Ci słuchać godzinami.

Źródło nagrywania: hometheaterreview.com

Ta strona korzysta z plików cookie, aby poprawić Twoje wrażenia. Zakładamy, że nie masz nic przeciwko, ale możesz zrezygnować, jeśli chcesz. Akceptuję Więcej szczegółów