"Dobre rzeczy przychodzą w małych opakowaniach." Chociaż ten idiom może się sprawdzać w niektórych sprawach, z pewnością nie jest to konwencjonalna mądrość wśród audiofilów, gdy rozważa się jakość wzmacniaczy. Im większy i cięższy wzmacniacz, tym lepiej, prawda? Jeśli podnoszenie wzmacniacza nie powoduje krzyku w dolnej części pleców, to nie może być nic dobrego, prawda?
Wejdź do dzisiejszej technologii wzmacniaczy cyfrowych. Od 10 lat Red Dragon Audio projektuje, buduje i sprzedaje wzmacniacze cyfrowe w realistycznych cenach dla entuzjastów audio i kina domowego w USA i za granicą, wszyscy z Salt Lake City w stanie Utah. Dopóki nie pojawiła się okazja, aby przetestować nowy wzmacniacz stereo Red Dragon Audio S500 (1999 USD), właściwie nie słuchałem żadnego z produktów tej firmy.
Jasne, słyszałem o Red Dragon i nawet chodziłem po jego pokoju demonstracyjnym na kilku pokazach audio, ale nigdy nie skorzystałem z okazji, aby wpaść i posłuchać. Zawsze jest więcej produktów niż czasu na wystawie. Jednak okazja była po mojej stronie podczas THE SHOW Newport na początku tego roku, gdzie Red Dragon prezentował nowy wzmacniacz stereofoniczny S500. Postanowiłem zatrzymać się w tym czasie i dostać przesłuchanie. To krótkie słuchanie wzbudziło moje zainteresowanie. Podobało mi się to, co usłyszałem (a raczej to, co nie) i nie mogłem się doczekać dłuższej oceny S500 we własnym systemie. Rozmawiając z Ryanem Tew, inżynierem i założycielem Red Dragon Audio, o szczegółach wysyłki testowanego egzemplarza, zapytał, czy mógłbym chcieć dwa wzmacniacze S500, abym mógł je również odsłuchać w trybie BTL (bridge-tied load) bridge-mono.
Red Dragon wykorzystuje standardowy moduł wzmacniacza Pascal S-Pro2, ale dodaje zastrzeżony stopień bufora wejściowego. Pascal A/S (Ltd.) może być nieznany wielu entuzjastom audio. Firma ma siedzibę w Kopenhadze i jest najbardziej znana z produkcji modułów wzmacniaczy OEM dla przemysłu głośnikowego Pro PA. Chociaż użycie standardowego modułu wzmacniacza pomaga Red Dragon w utrzymaniu rozsądnych kosztów, ten konkretny moduł wzmacniacza ma kilka unikalnych funkcji i został specjalnie zaprojektowany na rynek audiofilski. Wychodząc z technologii klasy D o krok poza bardziej popularne moduły ICEpowerModuł wzmacniacza S-Pro2 został pierwotnie opracowany przez B&O i można go znaleźć w wielu aktualnych projektach wzmacniaczy cyfrowych, wykorzystując opatentowaną przez Pascal technologię UMAC Class D. Mówi się, że S-Pro2 jest jedynym na świecie wzmacniaczem klasy D bez sieci tłumiącej HF (wysokie częstotliwości). Oznacza to, że zapewnia pełne pasmo mocy do 20 kHz. Jak wspomniano wcześniej, S-Pro2 może działać zarówno w trybie stereo, jak i w trybie BTL bridged mono. To dość unikalna cecha wzmacniacza cyfrowego w tym przedziale cenowym. Wzmacniacz S500 ma moc znamionową 2 x 250 watów przy ośmiu omach (2 x 500 watów przy czterech omach) w trybie single-ended lub 1 x 1000 watów przy ośmiu/czterech omach w trybie zmostkowanym mono. S500 ma również maksymalny prąd wyjściowy 30 amperów. Oznacza to, że S500 ma duży zapas mocy i powinien być w stanie wysterować nawet trudne obciążenia głośnikowe.
Cała ta moc jest zawarta w 12-funtowej aluminiowej obudowie o wymiarach zaledwie 16 cali na 7 cali na 3 cale. Minimalistyczny, przemysłowy design S500 jest dostępny w wykończeniu ze szczotkowanego srebra lub anodowanej czerni, przy czym ta ostatnia jest wykończeniem przesłanych do mnie próbek testowych. Zarówno nazwa firmy, jak i logo smoka są wygrawerowane na grubym aluminiowym panelu przednim, a logo świeci na czerwono, gdy urządzenie jest włączone.
Podczas gdy rosnąca w ostatnich latach liczba kanałów znajdujących się w amplitunerach AV sprawiła, że włączenie cyfrowych wzmacniaczy stało się praktyczną koniecznością, akceptacja ich użycia zarówno w konstrukcjach mono, jak i stereo była wolniejsza, aby zyskać akceptację wśród tradycyjnej społeczności audiofilskiej. W dzisiejszych czasach istnieje jednak kilka przykładów wzmacniaczy cyfrowych szanowanych firm high-end, w tym Jeff Rowland, Gato Audio i Classé. Jak brzmią? Jak trafnie zauważył Jerry Del Colliano w swojej ostatniej recenzji pięciokanałowego wzmacniacza Classé Sigma AMP5 klasy D, stare frazesy, że wzmacniacze klasy D brzmią klinicznie, bez życia i bez prawdziwego basu, nie muszą już być prawdziwe. Czy dotyczy to również wzmacniacza Red Dragon S500? Cóż, właśnie tego chciałem się dowiedzieć.
Podłączenie
Tylny panel S500 jest wyraźnie oznaczony, dzięki czemu podłączenie jest prostym zadaniem. Najpierw zintegrowałem pojedynczy wzmacniacz S500 z moim systemem referencyjnym za pomocą zbalansowanych interkonektów i kabli głośnikowych Wireworld Silver Eclipse 7, aby podłączyć wzmacniacz do referencyjnego przedwzmacniacza Classé i głośników podłogowych Aerial Acoustics. Podłączenie końcówek widełkowych kabli głośnikowych do zacisków wzmacniacza było ćwiczeniem cierpliwym, biorąc pod uwagę ciasną przestrzeń między połączeniami i sztywność kabli głośnikowych. Albo trochę więcej przestrzeni między złączami lub zakończeniami bananowymi zamiast wideł znacznie ułatwiłoby pracę. Podłączyłem również wyjście wyzwalacza 12 V DC mojego przedwzmacniacza do wejścia wyzwalacza S500 za pomocą dołączonego kabla, aby umożliwić zdalne włączanie / wyłączanie wzmacniacza.
Kilka innych regulacji było koniecznych przed włączeniem wzmacniacza. Po prawej stronie tylnego panelu znajduje się przełącznik do wyboru między wejściami RCA i XLR. Po lewej stronie tylnego panelu znajduje się również przycisk przełącznika, który umożliwia wybór między trybem stereo a mono. Ten przycisk jest zagłębiony, aby zapobiec przypadkowemu włączeniu.
Przez dwa miesiące słuchałem szerokiej gamy materiałów źródłowych za pomocą pojedynczego S500 w trybie stereo. Następnie dodałem do systemu drugi wzmacniacz S500, resetując działanie wzmacniaczy do trybu zmostkowanego mono. Ponownie słuchałem wielu tego samego materiału źródłowego przez kolejne kilka miesięcy, ale tym razem z dedykowanym wzmacniaczem dla każdego kanału, skutecznie podwajając moc wyjściową każdego czteroomowego głośnika Aerial Acoustic do oszałamiających 1000 watów.
Wydajność
Przez kilka miesięcy, kiedy wzmacniacze Red Dragon S500 były w moim systemie, wielokrotnie słuchałem kilku bardzo znanych utworów, zarówno z pojedynczym wzmacniaczem S500 w trybie stereo, jak i dwoma wzmacniaczami S500 grającymi w trybie mostkowym mono. Moje notatki odsłuchowe były konsekwentnie podobne dla danego utworu w obu trybach. Jedyna różnica między nimi była kwestią stopni. Kiedy w grę wchodziły dwa zmostkowane wzmacniacze mono S500, cechy dźwiękowe zostały podniesione o kilka stopni – i tak było, mimo że starannie dobrałem głośność obu konfiguracji wzmacniaczy. Na przykład w trybie bridged mono sceny dźwiękowe były zazwyczaj nieco szersze i głębsze, instrumenty były nieco bardziej precyzyjne w obrębie tej sceny dźwiękowej, a dynamika i uderzenie basu zostały wzmocnione.
Aby przetestować zdolność Red Dragon S500 do przenoszenia niskiego basu, użyłem Tidal HiFi do strumieniowego przesyłania utworu „The Hills" z płyty Beauty Behind the Madness (XO & Republic Records) The Weeknd (aka Abel Tesfaye). Ten utwór ma niski, buczący elektroniczny rytm basu, który służy jako idealne tło dla mrocznych i graficznych obrazów tekstu piosenki. Jest to zestawione delikatną sekcją po drugim refrenie, która naprawdę ukazuje charakterystyczny falset wokalisty, wznoszący się coraz wyżej. Bas w tym utworze może brzmieć nieco zabłocony i anemiczny z słabszymi wzmacniaczami, ale skromne Red Dragons dowiodły swojej odwagi, dysponując wystarczającą rezerwą mocy, aby oddać wymagający bas z takim samym uderzeniem i dokładnością, jak mój referencyjny wzmacniacz Classé. bez pocenia się.
Aby ocenić zdolność Red Dragon do dostarczania dynamiki i precyzyjnej sceny dźwiękowej, użyłem kilku utworów, z których pierwszy to „Amused to Death” (Analogue Productions) Rogera Watersa na płycie SACD o tej samej nazwie. Wzmacniacze Red Dragon w trybie stereo (a jeszcze bardziej w trybie mono) mają więcej niż wystarczającą rezerwę mocy, aby dokładnie oddać oszałamiającą dynamikę tego nagrania, a wyjątkowo niski poziom szumów S500 naprawdę stał się widoczny podczas najcichszych fragmentów, zapewniając prawie niesamowita czerń. Niski bas również przebił się z głębią i wyrazistością w środkowych partiach utworu, a Red Dragons zapewniał więcej niż wystarczającą moc, aby wytworzyć solidną podstawę basową podczas tych pasaży. Szerokość i głębokość sceny ograniczały jedynie granice ścianki przedniej i dwóch ścian bocznych. Głosy telewizyjne w tle zdawały się dochodzić z boku do mojego krzesła odsłuchowego. Można by się tego spodziewać po miksie 5.1, ale słuchałem miksu stereo. Do tego dochodziły dźwięki, które wydawały się emanować z powierzchni samej przedniej ściany, półtora metra za głośnikami. Obraz przedstawiony przez ekstremalną szerokość i głębokość sceny dźwiękowej był podobny do doświadczenia oglądania filmu 3D w kinie IMAX.
Innym pamiętnym utworem, jeśli chodzi o scenę dźwiękową i definicję niskich basów, był „The Pressure” Jhené Aiko na jej płycie Souled Out (Def Jam Recordings). Pokaźne rezerwy mocy S500 przyczyniły się do wrażenia, że pomieszczenie drży z każdym uderzeniem stopy. Nagranie zostało wykonane przy użyciu głosu Jhené jako wokalu w tle, a także wokalu prowadzącego. Wokal w tle pojawia się jako wielokrotne echa, które wydają się odbijać od bocznych ścian, a nawet znad miejsca odsłuchu, jakby Jhené śpiewała w kanionie. Szerokość sceny dźwiękowej stworzona przez wzmacniacze S500 w trybie mono była nieco szersza niż w przypadku pojedynczego S500 w trybie stereo lub z moim wzmacniaczem Classé. Sposób, w jaki muzyka otaczała mnie, brzmiał bardziej jak nagranie surround niż nagranie dwukanałowe.
Chociaż ścieżki Waters i Aiko zostały nagrane w celu projekcji bardzo szerokiej sceny dźwiękowej, stopień, w jakim zostało to faktycznie wyrwane z nagrania i dokładnie odtworzone, jest w niemałym stopniu uzależniony od charakterystyki i jakości wzmacniacza. I pod tym względem Red Dragon S500 z nawiązką sprostał wyzwaniu.
Innym ważnym utworem był "Tin Pan Alley (aka Roughest Place in Town)" z SACD Couldn’t Stand the Weather (Mobile Fidelity Sound Lab) Stevie Ray Vaughan & Double Trouble. Zapasy mocy S500 dają prawdziwy autorytet gitarze elektrycznej Vaughana. Każdy instrument był wyraźnie umieszczony na scenie dźwiękowej, a wokół każdego instrumentu było powietrze. Nagromadzenie i zanikanie dźwięków granych na rytmie i gitarach basowych stworzyło namacalną atmosferę występu na żywo. Natychmiast poczułem się przeniesiony z powrotem do Buddy Guy’s Legends w Chicago, oazy muzyki bluesowej na żywo, której miałem szczęście doświadczyć kilkakrotnie.
Minusy
Żaden produkt nie jest doskonały, ale napotkałem tylko jeden problem ze wzmacniaczem Red Dragon S500 – a mianowicie ciasne odstępy i orientacja między zaciskami kabli głośnikowych, połączenia single-ended i zbalansowane – wszystko to sprawiało, że połączenia kabli głośnikowych w trybie stereo były dość trudne. Ściśnięcie dodatniego zakończenia prawego kabla głośnikowego i ujemnego zakończenia lewego kabla głośnikowego między złączami zbalansowanymi i niezbalansowanymi wymagało dużo cierpliwości, aby uzyskać solidne połączenie. W końcu musiałem również umieścić tylny panel S500 na tylnej krawędzi mojego stojaka audio, pozwalając kablom głośnikowym zwisać z powodu ich niemożności zgięcia się wystarczająco mocno. Alternatywnie umieszczenie wzmacniacza na stojaku zapewniłoby dodatkową wysokość prześwitu dla kabli głośnikowych o większej średnicy.
Porównanie i konkurencja
Wzmacniacz stereo Red Dragon S500 konkuruje z produktami takimi jak wzmacniacz stereo Bel Canto e.One REF500S. Wystawiając nieco więcej za 2595 USD, Bel Canto ma nieco bardziej ekskluzywny wygląd, jeśli estetyka ma dla Ciebie znaczenie. Zawierający zastrzeżony projekt modułu wzmacniacza, ma podobną specyfikację do Red Dragon, ale nie ma możliwości pracy w trybie mostka BTL. CI Audio E?200SWzmacniacz stereo zapewnia nieco mniejszą moc, przy mocy znamionowej 200/400 wpc odpowiednio przy ośmiu/czterech omach, ale także kosztuje nieco więcej przy 2500 USD. Podobnie jak Bel Canto, również nie ma możliwości działania w trybie mostkowym mono. Jeśli to dla Was nieistotna cecha, sugeruję odsłuch tych wzmacniaczy razem z Red Dragonem. Jeśli ważną cechą jest możliwość pracy w trybie bridged mono, wybór w tym przedziale cenowym jest prosty.
Wniosek
Wzmacniacz stereo Red Dragon S500 jest nie tylko poważnym konkurentem w swoim przedziale cenowym, ale może wytrzymać ze wzmacniaczami kosztującymi znacznie więcej. Jeśli masz głośniki, które są nieco trudne do wysterowania, ale nie chcesz męczyć się z rozmiarami, wagą i mocą cieplną tradycyjnej konstrukcji klasy AB, polecam odsłuchanie cyfrowego wzmacniacza Red Dragon Audio S500. Lub, jeśli chcesz skonfigurować audiofilskie kino domowe z dużą rezerwą mocy w rozsądnej cenie, rozważ zestaw tych wzmacniaczy Red Dragon połączonych z wysokiej jakości przedwzmacniaczem/procesorem. Co masz do stracenia z 45-dniową gwarancją zwrotu pieniędzy Red Dragon Audio? Wzmacniacz S500 może po prostu wstrząsnąć Twoim światem, jeśli chodzi o sposób, w jaki myślisz o konstrukcji wzmacniacza w porównaniu z wydajnością. Jeśli chodzi o Red Dragon S500,